Opowieść szósta: Leki z polnej apteki

Zwierzęta instynktownie dbają o swoje zdrowie, korzystają z kąpieli wodnych i błotnych, często zaglądają do leśnej lub polnej apteki, pełnej ziół i roślin leczniczych.

Sarny i dziki (1) regularnie aplikują sobie liście starca błotnego (2, 3), rzadkiej rośliny z rodziny astrowatych. Starzec występuje najczęściej na Pomorzu i w Borach Tucholskich, na terenach podmokłych, zasiedla brzegi jezior, bagna i torfowiska. Zaczyna jednak zanikać na swoich tradycyjnych siedliskach, a pojawił się w naszej okolicy. Starzec ma długą rurkowatą łodygę, pustą w środku, sięgającą 1,5 m wysokości. Wczesną wiosną pięknie kwitnie na żółto, jego kwiatostany przypominają bukiety małych słoneczników (4, 5). Po opadnięciu kwiatów pojawiają się białe nasionka.

Koziołek sarny po otrzymaniu recepty od matki natury zgłosił się do apteki (6). Widać, że ma w pyszczku liście starca. Ta roślina z pewnością ma właściwości lecznicze; zwierzęta instynktownie wiedzą, co skubnąć i jaka roślina na co pomaga.
Starzec błotny jest także przysmakiem kozy. Po spożyciu roślin sarenka (7, 8) zdecydowała się przejść przez błoto na drugą stronę. Przeprawa okazała się bardzo ryzykowna. Sarna od razu zapadła się aż po brzuch, już myślałem, że nie da rady i ugrzęźnie. Chciałem dzwonić po straż, ale szczęśliwie wydostała się z błota.

Na łąkach pokopalnianych w Kazimierzu, a także w Powidzkim Parku Krajobrazowym, jest stanowisko pliszki, małego ptaka wędrownego. Spotykałem je też pod Kozarzewkiem.
Pliszka żółta ma zgrabną sylwetkę i piękny ogon. Upierzenie samiczki (9) charakteryzują stonowane barwy, samczyk (10) jest bardziej kolorowy i chwali się żółtym brzuszkiem.

A to bardziej popularna od żółtej pliszka siwa. Samczyk (11) siedzi na małżu. A samiczka (12) właśnie zajada ważkę. Pliszki są bardzo sprawne w łapaniu ważek, motyli i komarów i w powietrzu, i w wodzie. Zasiedlają jeziora, łąki, zadomowiły się więc na terenach pokopalnianych.

Żaba wodna w wersji godowej (13, 14). Efektowne balony to pęcherze powietrza, za ich pomocą żaby skrzykują się na schadzkę. Przez jeden dzień są ogłupiałe, w amoku. Muszą więc bardzo uważać, bo mogą łatwo zostać pożarte przez mewy, jastrzębie lub inne drapieżniki. Żaby są w tym czasie bardzo wystraszone, chowają się w wodę, tylko oczy im wystają.

Na koniec proszę zawrzeć znajomość z krwawodziobem (15). Brodziec krwawodzioby to gatunek średniego ptaka wędrownego z rodziny bekasowatych.

Piotr Makarowicz

Dodaj komentarz