A w górach już jesień?

W połowie września członkowie Towarzystwa Turystycznego „Gwarek” pojechali sprawdzić, czy jesień już zawitała w Tatry.

Zakopiec przywitał nas deszczem, ale od następnego dnia było już piękne słońce. Jednak nikt się nie spocił, bo wiało i było dość chłodno – mówi Piotr Ordan, jeden z organizatorów wyjazdu. – Na szlakach było sucho, czego się nie spodziewaliśmy – dodaje Mariola Wawrzyniak.

Cechą górskich wycieczek „Gwarka” jest brak sztywnego programu obowiązującego wszystkich. Towarzystwo dzieli się na mniejsze grupki na bazie zainteresowań i kondycji, są więc do wyboru różne trasy o różnym stopniu trudności.
Grupę zaawansowaną prowadził gwarek Tomek, w pierwszy dzień zdobyli Trzydniowiański Wierch z Doliny Chochołowskiej i tam też wrócili. Druga grupa pod wodzą gwarka Tadeusza przeszła z Chochołowskiej przez Siwą Przełęcz na Ornak, zeszła do schroniska i wróciła Doliną Kościeliską. W kolejnych dniach turyści zaliczyli inne atrakcje Tatr Zachodnich: Dolinę Jaworzynki, Murowaniec, Czarny Staw Gąsienicowy, Upłaz, Halę Kondracką, Giewont i Dolinę Strążyską. Jedna z grup udała się też na spacer nad Morskie Oko.

Po tych wyczerpujących zajęciach terenowych nie brakło chętnych na wypad do Chochołowa, gdzie w nowych basenach termalnych można było zrelaksować się i wymasować zmęczone mięśnie. Gwarkowie podziwiali też słynne chochołowskie chałupy i przejechali przez Czerwienne, gdzie zamieszkał jeden z konińskich górników. Tradycyjnie ostatni wieczór grupa spędziła na wspólnym biesiadowaniu.

A czy widać już jesień? – Troszeczkę tak, zwłaszcza na krzaczkach jagodowych, które z daleka żółcą się i czerwienią – powiedziała Mariola Wawrzyniak.        po, e

Fot. Wojciech Purczyński, Beata Jaśniewicz, Mariola Wawrzyniak, Piotr Ordan

 

Dodaj komentarz