Gwarkowie na Żuławach

Urokliwe Żuławy Wiślane były celem czterodniowej wycieczki, na którą Towarzystwo Turystyczne „Gwarek” zaprosiło chętnych na początku czerwca. Organizatorzy nie mieli problemów z frekwencją, autokar był wypełniony do ostatniego miejsca.

Po drodze gwarkowicze zajrzeli do Torunia, by przekonać się, jak bardzo miasto stało się popularne w ostatnim czasie. Rynek był oblężony przez zwiedzających, a knajpki i kawiarnie pełne gości. Wycieczkowicze rzucili okiem na najważniejsze toruńskie zabytki i zaopatrzyli się w słynne pierniki. Natomiast w drodze powrotnej zahaczyli o zamek krzyżacki w Gniewie.

Bazą wypadową na Żuławach był Elbląg, stamtąd wyruszono, by szukać śladów Kopernika we Fromborku oraz poznać Mierzeję Wiślaną. Turyści zwiedzili Krynicę Morską i obóz Sttuthof, w którym hitlerowcy zamordowali ponad sto tysięcy osób.
Sam Elbląg okazał się miastem o długiej i ciekawej historii. Jego dzieje przybliżyła przewodniczka, rodem ze Szwajcarii. W jej towarzystwie gwarkowicze podziwiali zabytki lokalnego przemysłu i piękną, niedawno odrestaurowaną starówkę.

Kulminacyjnym punktem wycieczki był rejs statkiem po Kanale Elbląskim do Buczyńca. Kanał jest oryginalną, sprytnie skonstruowaną drogą wodno-lądową, unikatem w skali światowej, stanowi zatem wyjątkową atrakcję turystyczną.

Zwiedzaniu towarzyszyło słońce i dość wysoka temperatura, ale nie obyło się bez pogodowych niespodzianek. Jak tylko turyści opuszczali stały ląd, pojawiały się chmury i zaczynało padać. Gwarkowicze zaliczyli więc wyjątkowo silny wiatr, a potem opady deszczu podczas podróży tramwajem wodnym przez Zalew Wiślany i prawdziwą nawałnicę przy pokonywaniu Kanału Elbląskiego. Na szczęście pod koniec rejsu deszcz ustał i można było obserwować działanie ostatniej pochylni.

Organizatorzy usłyszeli ciepłych słów ze strony uczestników, chwalących staranne przygotowanie wyjazdu. Cały program został zrealizowany, a atrakcji nie brakło. Kolejna wycieczka „Gwarka” we wrześniu, w Tatry.       e

Fot. Piotr Ordan

 

Dodaj komentarz