Portal BiznesAlert.pl publikuje wywiad z Ericem Heymannem, analitykiem Deutsche Bank Research do spraw przemysłu, polityki klimatycznej i transportu. Rozmowa oscyluje wokół neutralności klimatycznej, której osiągnięcie Unia Europejska planuje do 2050 roku. Na pytanie, w jaki sposób wpłynie to na konkurencyjność gospodarczą Europy, Eric Heymann odpowiada:
Nie mamy jeszcze technologii, które pozwoliłyby na osiągnięcie neutralności klimatycznej w naszych obecnych modelach biznesowych. Jeśli poważnie podchodzimy do tego celu, musielibyśmy zmienić nasze metody produkcji i nasze nawyki konsumpcyjne. Nasza zależność od paliw kopalnych jest nadal bardzo wysoka. Technologie przyjazne i neutralne dla klimatu, którymi obecnie dysponujemy, nie są wystarczająco mocne, aby stać się uniwersalnymi źródłami energii dla wszystkich gospodarek. (…)
Ale tak, cel neutralności klimatycznej będzie miał wpływ na naszą gospodarkę, a sposób jego osiągnięcia będzie istotny. Na przykład, jeśli podniesiemy ceny emisji dwutlenku węgla, firmy będą musiały je zapłacić. Ostatecznie opuściłyby one Unię Europejską, gdyby ich konkurencyjność przez to za bardzo ucierpiała.
W Niemczech firmy z energochłonnych branż, takich jak chemia czy produkcja metali, nie muszą teraz płacić wyższych cen energii elektrycznej w porównaniu z innymi krajami, ponieważ korzystają z wyjątków w unijnym systemie handlu uprawnieniami do emisji i niemieckiego prawa dotyczącego energii odnawialnej, ale nie mają pewności, czy wyjątki te będą istnieć za rok, pięć czy dziesięć lat. W rezultacie inwestują one mniej w Niemczech, albo w ogóle przestają to robić i robią to za granicą. (…)
Rozwiązaniem tego problemu mogą być specjalne taryfy lub podatki dla krajów, które nie stosują tak rygorystycznej polityki klimatycznej, ale Stany Zjednoczone i Chiny uznają to za atak na ich przedsiębiorstwa i zareagują podobnymi taryfami dla naszych branż. Inną opcją byłyby rekompensaty dla firm zaangażowanych w ten proces. To jednak zmniejszyłoby pozytywny wpływ na lokalne emisje gazów cieplarnianych. Nie ma więc łatwego wyjścia z tej sytuacji.

Dziennikarz BiznesAlert.pl zauważa, że analizy Deutsche Bank Research wykazały, iż osiągnięcie neutralności klimatycznej przez UE do 2050 roku jest niemożliwe. Jaka zatem data wydaje się realna?
Eric Heymann: W Europejskim Zielonym Ładzie brakuje definicji neutralności klimatycznej. Jednak niektórych emisji nie da się uniknąć, dlatego należy wziąć pod uwagę pewien rodzaj kompensacji emisji dwutlenku węgla. Również możliwość uzyskania neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla jest kwestią postępu technologicznego. Będzie to trudne do osiągnięcia w dającej się przewidzieć przyszłości, ponieważ istnieje wiele sektorów, dla których nie mamy jeszcze takich rozwiązań, jak choćby lotnictwo. Prawdopodobnie nie dałoby się wyprodukować wystarczającej ilości biopaliw lub paliw syntetycznych, aby zaopatrzyć cały sektor. Nawet jeśli byłoby to możliwe, produkcja biopaliw nie jest neutralna dla klimatu. To samo dotyczy budownictwa, które w całej Unii Europejskiej musiałyby być neutralne dla klimatu – bo co to właściwie oznacza? Budowane obecnie budynki nie są neutralne dla klimatu, ponieważ wykorzystują gaz ziemny lub ogrzewanie miejskie. Cel neutralności klimatycznej jest tak skomplikowany, że nie widzę żadnej technologii, która mogłaby sprostać temu wyzwaniu.
Osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku jest celem politycznym. Nie ma nic złego w samym w ustalaniu celów politycznych, ale ci, którzy to robią, powinni mieć pomysł na to, jak je osiągnąć. Politycy, którzy ustanawiają cele, w których osiągnięcie nie wierzymy – przynajmniej moim zdaniem – podważają swoją wiarygodność.
W Niemczech mamy takie powiedzenie „Papier ist geduldig” – „papier jest cierpliwy”. Nie jestem pewien, czy sprytnym pomysłem jest pokonanie praw fizyki. Lepsze technologie pomogą nam iść w kierunku gospodarki niskoemisyjnej. Osiągnięcie neutralności klimatycznej dzięki obecnie dostępnym technologiom nie jest dziś politycznie akceptowalne. To wyzwanie wymagać będzie zwiększenia efektywności energetycznej i ograniczenia zużycia, a to nie uzyska poparcia demokratycznej większości. Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do naszego stylu życia i nie chcemy z niego rezygnować. Jest to duży problem, ponieważ niektóre partie polityczne mogłyby to wykorzystać.

Na podst. BiznesAlert.pl; 20 lutego 2020

Dodaj komentarz