Nasze wyobrażenia o rzeczywistości w znacznej mierze składają się z cudzych opinii, zakorzenionych w naszej świadomości. (…) Często są to stereotypy, które upraszczają proces poznawczy i sprawiają, że pewne treści postrzegane są przez odbiorców w taki, a nie inny sposób.

Stereotypami posługują się m.in. różne organizacje ekologiczne. Widzimy to dokładnie w przypadku naszej branży górniczej, a szerzej – w całej energetyce konwencjonalnej. Pojawiają się ciągłe ataki na górnictwo i twierdzenia, że kopalnie odkrywkowe wykorzystują przestarzałe technologie. To są właśnie stereotypy. A my – wykorzystujemy najnowocześniejsze technologie w geodezji, geologii czy technologii górniczej. Budujemy nowoczesne koparki i zwałowarki, które są efektywniejsze, ekonomiczne i bardziej wytrzymałe. Dbamy o ochronę środowiska, która stanowi integralny element działalności kopalń odkrywkowych. (…) Oddziaływanie na środowisko jest na bieżąco monitorowane we wszystkich aspektach.

Kolejną ważną sprawą jest zapotrzebowanie na energię elektryczną i jej wykorzystanie do prawidłowego funkcjonowania i rozwoju gospodarczego kraju. (…) Energii zużywamy coraz więcej i więcej będziemy musieli jej produkować lub kupić ją od partnerów zagranicznych. Uzupełnieniem energetyki konwencjonalnej jest produkcja prądu z OZE i niech będzie jak najwyższa, lecz natychmiastowa rezygnacja z wydobycia i wykorzystania w energetyce najtańszego surowca,  jakim jest węgiel brunatny, którego zasobów mamy na kilkadziesiąt lat,  byłaby  w przypadku naszego kraju nieodpowiedzialna.

Dlaczego o tym mówię? Czy nasza branża węglowa jest zagrożona? W grudniu 2019 roku pojawiła się propozycja Komisji Europejskiej wprowadzenia tzw. „Europejskiego Zielonego Ładu” (Green Deal). (…) Skala proponowanych zmian jest na miarę historycznej transformacji cywilizacyjnej całej Wspólnoty. Skierowana jest w stronę gospodarki nisko czy nawet zeroemisyjnej. Rozmaicie ma to wyglądać w różnych regionach Europy, z ogromną dysproporcją kosztów i skutków społecznych. Stąd wołanie o transformację sprawiedliwą – sprawiedliwą w rozkładaniu kosztów w czasie i niezbędnym wsparciu finansowym dla ograniczenia skutków społecznych. Transformacja powinna zapewnić wsparcie ze znacznym zróżnicowaniem w zależności od potencjału i możliwości poszczególnych krajów. Wprowadzenie gospodarki zeroemisyjnej do 2050 roku wymaga znacznych nakładów inwestycyjnych, szacowanych na ponad 200 mld euro dla sektora elektroenergetycznego w Polsce. Dodatkowo koszt potencjalnych społecznych i gospodarczych skutków osiągnięcia neutralności klimatycznej będzie dużo wyższy. Dlatego też regiony i sektory najbardziej narażone na negatywne konsekwencje wynikające z tego procesu nie powinny być pozostawione bez pomocy w obliczu tak ogromnego wyzwania. Czy na taką transformację się zanosi? Postawiony cel, poza wieloma innymi działaniami, wymaga przyspieszenia rezygnacji z wykorzystania węgla, przede wszystkim w energetyce.  Dla Polski będzie  to trudne, kosztowne,  wymagające czasu,  a przede wszystkim  bardziej dotkliwe  i zauważalne  niż dla  innych państw  UE.  Stąd  podejmowanie  zobowiązań Polski  wobec  unijnej propozycji  powinno  być  bardzo  ostrożne.

W 2019 roku Krajowy System Elektroenergetyczny zapewniał pełne zbilansowanie mocy niezbędnej dla produkcji energii elektrycznej i pokrycia zapotrzebowania bez widocznych zagrożeń. Z punktu widzenia odbiorców energii elektrycznej rok 2019 był dobry, bo z zamrożonymi cenami energii i z jej dostawami bez dramatycznych przerw. Wśród energetyków w Polsce już nie było tak różowo. Wszystkich męczyła niepewność, wielość często niespójnych „programów rozwoju”. „Polityka Energetyczna Polski do 2040 roku” w konsultacjach jest od grudnia 2018 roku, ale – jak zapewnia minister klimatu Michał Kurtyka – ostateczna wersja oczekiwanego dokumentu powinna pojawić się do końca 2020 roku. Teraz słyszymy o potrzebie sprawiedliwej transformacji.  Najczęściej są to rozmowy z dala od kraju –  im dalej, tym bardziej są oderwane od codziennej rzeczywistości  naszej  energetyki.  Wizjonerzy  transformacji  głoszą  likwidację  energetyki konwencjonalnej,  a  zarazem powszechną  szczęśliwość  w energetyce odnawialnej,  obywatelskiej  i głęboko rozproszonej.  Bez węgla  i  to jak najszybciej. (…)

Jak wiadomo zużycie energii elektrycznej w skali globalnej (w relacji do 2018 roku wg WEO 2019 w Scenariuszu Polityk Zdefiniowanych) zwiększy się do 2040 roku o 55,9%. Z czego więc produkowana będzie energia? Tam, gdzie jej mało – z tanich paliw dostępnych na miejscu, bez kosztów klimatycznych i opłacania uprawnień do emisji. Przy znaczącym zwiększeniu produkcji energii elektrycznej w świecie emisja CO2 z niej pozostanie na zbliżonym poziomie. We Wspólnocie unijnej emisja CO2 ma być niższa niż w 2018 roku o prawie 70% przy nieco większej produkcji energii elektrycznej.

Jeśli wiemy,  że  prognozy  Międzynarodowej  Agencji  Energii  w  Paryżu  potwierdzają  się  od lat –  to dane z Raportu  WEO  2019  ze Scenariusza Polityk Zdefiniowanych są miarodajne i odbiegają od ekstremalnych „fajerwerków” klimatycznych. To o co chodzi? Trudno zrozumieć dlaczego w konsekwencji polityki klimatyczno-energetycznej UE mamy odejść od ubezpieczenia energetyki krajowej, w tym rozwoju OZE, przez posiadane zasoby węgla brunatnego i kamiennego. Tego pierwszego mamy na wiele lat, węgla kamiennego też, choć na krócej. Znamy technologie mniej emisyjnego ich spalania, a polska nauka daje wiele przykładów jak można i trzeba to robić. Potrafimy zagospodarować produkty uboczne ze spalania węgla w energetyce (stosowane są w budownictwie, inwestycjach drogowych, chemii) i nie są one dla nas problemem. Dla nas Polaków zagrożeniem dla zdrowia jest niska emisja. Energetyka zawodowa ma tu znikomy udział. Zadbajmy więc na początek bardziej skutecznie o własne, najbliższe otoczenie.

Musimy teraz zadać sobie pytania – czy potrafimy skutecznie zaproponować „szlak” transformacji energetyki w Polsce wobec zakładanej neutralności klimatycznej w 2050 roku? Czy potrafimy przekonać naszych wspólnotowych partnerów, że idziemy w tę samą stronę ochrony środowiska i klimatu?

Sławomir Wochna
Prezes Zarządu ZP PPWB
„Węgiel Brunatny”, nr 1-2 2020

 

Dodaj komentarz