GG 30 lat temu

Sonata nie tylko dla melomanów
Od 84 roku przy ul. Chopina na Zatorzu trwała budowa Zespołu Hotelowo-Gastronomicznego Kopalni „Konin”. Niedawno otrzymał on pięknie brzmiącą nazwę „Sonata”.

Część mieszkalna obiektu gotowa jest już od paru miesięcy, prace wykończeniowe w części gastronomicznej wykonywane były do ostatniej chwili. Jedenastopiętrowy hotel pomieścić może 163 gości: w 59 jedynkach, 27 dwójkach, 10 trójkach oraz 10 apartamentach. Pokoje (każdy z łazienką) wyposażone są, jak to określił kierownik hotelu Janusz Zawilski, powyżej średniej krajowej. Meble i urządzenia starano się dobrać gustownie, szczególnie atrakcyjnie prezentują się apartamenty. Jeden z nich przygotowano z myślą o nowożeńcach.

Restauracja na 130 miejsc ma się specjalizować w kuchni węgierskiej, choć pewnie częściej będzie miała okazję przygotowywać swojskie potrawy, bowiem sale już wynajęto na wiele rodzinnych uroczystości. Smakołyki i napoje serwowane są również w kawiarni i drink-barze. Jedno z pomieszczeń wydzierżawia poznańskie ZPR z zamiarem prowadzenia salonu gier losowych. A fundacja „Pollas-Konsport” otwiera obok hallu sklep (głównie z tzw. artykułami pochodzenia zagranicznego).

Szczególnie wymagający goście skorzystać mogą z sauny oraz gabinetu odnowy biologicznej, czyli sali gimnastycznej, urządzeń treningowych i usług masażysty. Przewidziano też lokal dla lekarz i stomatologa. Majętni przybysze mogą przechowywać swoje skarby w hotelowym sejfie.

Przyjemność spędzenia jednej doby w hotelu „Sonata” kosztuje w pokoju jednoosobowym 100 000 zł, w dwuosobowym 140 000, w trzyosobowym 180 000, a w apartamencie 500 000 zł. Niestety, bez śniadania podanego gościowi do łóżka. Można płacić walutami obcymi.

W „Sonacie” zatrudnionych jest dziś 21 osób, są to głównie pracownicy pionu technicznego i recepcji oraz pokojowe. Nadal brakuje fachowców, szczególnie do części gastronomicznej np. kucharzy czy kelnerów. Takich osób wśród pracowników kopalni znaleźć nie można, a więc trzeba ich szukać na zewnątrz.

Otwarcie obiektu planowano już kilkakrotnie, ale prace wykończeniowe się przeciągały. Ostateczny termin wyznaczono na 6 kwietnia, dzień meczu Polska-Holandia. A zatem to sportowcy i dziennikarze byli pierwszymi gośćmi „Sonaty”.

„Głos Górnika” nr 6, 17 kwietnia 1991 r.

Fot. Piotr Ordan
1 – 4   „Sonata” tuż po otwarciu
5 – 7   Restauracja i kawiarnia były miejscem spotkań barbórkowych (rok 1991 i 1992)

 

Dodaj komentarz