GG 30 lat temu

Pułapka na złodziei
Prawdziwą plagą ostatnich miesięcy stały się w kopalni kradzieże i dewastacje instalacji, sieci i różnych urządzeń elektrycznych, do konstrukcji których używa się miedzi i aluminium.

Straty z tego tytułu są ogromne, sięgają miliardów złotówek. I trudno im zapobiec. Kopalnia „Konin” pracuje przecież na dużym obszarze. Nie można zapewnić stałej ochrony 150 km sieci trakcyjnej, której systematyczne okradanie powoduje wyłączanie torów i komplikuje dostawy węgla do elektrowni. Kradzieże powodują nie tylko straty finansowe, stwarzają również wielorakie niebezpieczeństwa. Mogą być przyczyną porażenia prądem elektrycznym osób przypadkowo będących w pobliżu, np. rolników. Możliwe są też wypadki śmiertelne spowodowane okradaniem urządzeń pod napięciem. Stąd też kopalnia „Konin” ściśle współpracuje z policją: kontrolowane są i obserwowane punkty skupu metali kolorowych. Wielu sprawców udało się złapać, ale ciągle pojawiają się nowi amatorzy łatwych i nieuczciwych pieniędzy. Ułatwieniem dla nich są obecne, niewątpliwie liberalne przepisy o działalności gospodarczej, umożliwiające anonimowy, nie ewidencjonowany skup metali.

Kierownictwo kopalni zwróciło się ostatnio do wojewody konińskiego z prośbą o pomoc. Wojewoda Marek Naglewski wprowadził przy zakupie złomu obowiązek zawierania umowy, w której odnotowywane są dokładne dane sprzedającego. Pozwala to na identyfikację osób dostarczających złom. W razie podejrzenia o kradzież, kupujący ma obowiązek powiadomić o ewentualnym przestępstwie organy ścigania. Podobne zasady obowiązują też w sąsiednich województwach. Może więc punkty skupu staną się pułapką na złodziei?

„Głos Górnika” nr 15,   15 listopada 1991 r.

 

Dodaj komentarz