Skąd się wzięły prezenty pod choinką?
Starannie przygotowane paczuszki w ozdobnych opakowaniach leżące pod przystrojoną choinką to nieodzowny element świąt. Na pytanie, skąd się biorą prezenty, każde dziecko odpowie, że przywozi je św. Mikołaj albo Gwiazdor. Z tym przekonaniem polemizować nie można, ale dorośli w tajemnicy mogą się dowiedzieć, że tradycję obdarowywania grzecznych dzieci na Boże Narodzenie zawdzięczamy Marcinowi Lutrowi.
Zacznijmy jednak od św. Mikołaja. Nie zachowały się o nim żadne konkretne źródła historyczne. W potocznej świadomości na postać tego świętego złożyły się dwie osoby: żyjący w IV wieku biskup Mikołaj z Myry oraz młodszy o 200 lat biskup Sionu. Późniejszą karierę Mikołaj zawdzięcza legendom, dzięki którym stał się sławny w całym Bizancjum. Miał się ukazać we śnie cesarzowi, co uratowało życie trzem niewinnie skazanym oficerom. Według innej opowieści dał po sakiewce złota trzem ubogim pannom, dzięki czemu mogły wyjść za mąż. Najważniejsza dla kultu świętego legenda powstała we Francji w XII wieku. Tu Mikołaj okazał się zbawcą trzech żaków, których zabił pewien karczmarz. Kiedy po siedmiu latach do gospody zawitał św. Mikołaj, bez trudu odkrył zbrodnię, przywrócił młodzieńców do życia, a mordercę nawrócił na drogę cnoty.
Bohater tej krwawej historii został uznany za wzór do naśladowania dla uczniów szkół przyklasztornych. Domniemana data jego śmierci (6 grudnia 343) stała się we Francji, a potem w innych krajach dniem ucznia. Wybierany tego dnia przez kolegów uczeń, przebrany za biskupa, głosił kazanie nauczycielom i prowadził procesję, podczas której młodzież żartowała z dorosłych.
Popularyzując postać św. Mikołaja pedagodzy sięgnęli do kieszeni: szóstego grudnia najpilniejsi słuchacze dostawali prezenty (najczęściej nowe ubranie i coś dobrego do zjedzenia), natomiast złych czekała bura. Zwyczaj obdarowywania uczniów, a potem także innych dzieci, przyjął się w całej średniowiecznej Europie.
Reformacja, zainicjowana przez Marcina Lutra w 1517 roku, zerwała z kultem świętych. Odtąd Mikołaj nie mógł już przynosić prezentów. Ale Luter okazał się łaskawy dla dziatwy, zwłaszcza że zwyczaj był już mocno zakorzeniony w kulturze. U protestantów św. Mikołaja zastąpił Jezus, a prezenty zaczęto wręczać w Boże Narodzenie. Najbardziej na tej zmianie zyskały dzieci katolickie, obdarowywane dwukrotnie: na św. Mikołaja i pod choinkę.
W XIX wieku wizerunek św. Mikołaja został przystosowany do potrzeb rynku, ale nawet w tej przekształconej formie zdobi go purpurowy, podbity futrem płaszcz, nawiązujący do ornatu biskupiego.
Wesołych świąt i pięknych prezentów!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.