Obawy, nadzieje i liczenie szans

Przyszłość wschodniej Wielkopolski w kontekście transformacji energetycznej, społecznej i gospodarczej stanowiła temat Obywatelskiego Wysłuchania Publicznego zorganizowanego 27 stycznia przez Polską Zieloną Sieć. Był to pierwszy tego rodzaju panel dyskusyjny w Polsce.

Do udziału w spotkaniu online zaproszono wszystkich zainteresowanych: przedstawicieli rządu oraz lokalnych samorządów, naukowców, szefów firm, reprezentantów związków zawodowych oraz mieszkańców regionu. W ponadczterogodzinnym wysłuchaniu głos zabrało 55 osób. Wszyscy mogli wyrazić swoje opinie oraz obawy związane z przemianami gospodarczymi i społecznymi w naszym regionie.

Jednym z dyskutantów był prezes ZE PAK Piotr Woźny, który powiedział:
Wszystko, co dzieje się w otoczeniu – polityka Unii Europejskiej, rosnące ceny emisji CO2, postawienie kwestii klimatycznych na agendzie dyskusji publicznej – powoduje, że spółki energetyczne muszą się transformować. A to, że przez lata tworzyły stabilne miejsca pracy, że dawały okazję do budowania wokół nich lokalnych społeczności sprawia, że koniec aktywności w obszarze wytwarzania energii elektrycznej z węgla przynosi określone konsekwencje społeczne dla mieszkańców regionu.
Transformacja energetyczna w ZE PAK-u jest faktem. Miesiąc temu doszło do podpisania bardzo ważnej umowy ze spółką Cyfrowy Polsat, która nabyła 67 % zielonych aktywów ZE PAK-u skoncentrowanych w spółce PAK Polska Czysta Energia.
Mamy do czynienia z podziałem aktywności ZE PAK-u na część zieloną i część brunatną. Jako pierwsza spółka w Polsce zapowiedzieliśmy konkretne daty zaprzestania wydobycia węgla brunatnego i produkcji energii elektrycznej z węgla. Daty te były ogłoszone jesienią 2020 roku. Wynika z nich, że z końcem 2029 roku nie będzie tutaj zarówno eksploatacji węgla brunatnego, jak i produkcji energii elektrycznej z węgla. Finalny kształt tych dat jest uzależniony od tego, czy zostanie przedłużony okres wsparcia dla spółek energetycznych z rynku mocy, który jest podstawą funkcjonowania elektrowni węglowych w Polsce.
Rok 2022 jest bardzo ważny w historii ZE PAK-u. Kończymy eksploatację węgla na dwóch odkrywkach — Drzewce i Jóźwin, zostajemy tylko na odkrywce Tomisławice. To będzie też wywoływało konieczność restrukturyzacji działalności sektora górniczego ZE PAK-u. Bardzo czekamy na Fundusz Sprawiedliwej Transformacji, bo transformację energetyczną finansujemy z własnych środków. Dla nas sprawiedliwa transformacja ma wymiar środowiskowy, społeczny. Nie potrzebujemy pieniędzy z funduszu na inwestycje energetyczne, natomiast potrzebujemy tego wsparcia, żeby pomóc naszym pracownikom przejść transformację energetyczną i potrzebujemy tych pieniędzy na to, by we współpracy z Wodami Polskimi przeprowadzić wielki proces naprawy stosunków wodnych w Wielkopolsce wschodniej.

Wyrazicielami obaw pracowników sektora paliwowo-energetycznego byli przedstawiciele strony społecznej. Witold Kłosowiak, przewodniczący komitetu społeczno-pracowniczego, poinformował o projekcie Pracowniczego Centrum Wsparcia:
Podejmując temat sprawiedliwej transformacji, skoncentrowaliśmy się na dwóch kwestiach. Pierwsza to łagodzenie negatywnych skutków transformacji energetycznej, a druga to partycypacja i akceptacja społeczno-pracownicza dla tego projektu. Znalazło to odzwierciedlenie w naszej fiszce projektowej Pracownicze Centrum Wsparcia, która wprost, precyzyjnie i konkretnie określa cele i sposób realizacji wsparcia dla najbardziej poszkodowanej grupy, czyli dla pracowników ZE PAK-u. Mówimy o bonie szkoleniowym, wsparciu finansowym przy rozpoczynaniu nowej działalności i dofinansowaniu do wynagrodzenia pracownika u nowego pracodawcy. Kładziemy duży nacisk na tworzenie nowych miejsc pracy przez lokalny mały i średni biznes, bo wydaje nam się, że tylko wtedy może się transformacja Wielkopolski wschodniej udać. Z badań Banku Światowego wynika, że pracownicy ZE PAK-u oraz społeczność lokalna nie chcą pracować dalej od miejsca zamieszkania niż godzinę dojazdu w obie strony. Nasza fiszka została zbudowana w oparciu o postulaty pracowników, proponujemy prosty mechanizm wsparcia finansowego dla tworzonych nowych miejsc pracy. Badania prowadzone przez Bank Światowy jasno wskazują silne i słabe strony tego regionu. Nasza fiszka uwzględnia te uwarunkowania, jest dobrym modelem do realizacji sprawiedliwej transformacji i może być uzupełnieniem innych projektów.

Maciej Kaźmierczak, przewodniczący Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego „Ruch” apelował o równie traktowanie pracowników kopalń węgla kamiennego i brunatnego:
Smutnym skutkiem ubocznym sprawiedliwej transformacji są pracownicy pozostawieni bez żadnego wsparcia, bez programów osłonowych czy socjalnych. Czy tak ma wyglądać łagodzenie skutków odchodzenia od węgla? Drugą kwestią jest umowa społeczna i wsparcie naszego państwa. Nasuwa się pytanie, czy pracownicy od „prywaciarza” (bo tak nas nazywają) mogą liczyć na wsparcie państwa? Mam wielkie obawy, gdyż rozmowy przedłużają się, oddalają nas od programów osłonowych dla zwalnianych pracowników. Na Śląsku można je było wprowadzić. Czy górnicy węgla brunatnego są gorsi i nie zasługują na podobne traktowanie? Domagamy się równego traktowania, bo jesteśmy takimi samymi obywatelami naszego kraju, jak górnicy ze Śląska. Koszt takich odpraw to tylko niewielka część kwot, jakie grupa ZE PAK odprowadziła do skarbu państwa za emisję CO2. Czy po poparcie naszych postulatów musimy jechać do Warszawy i palić opony? Chyba to nie byłoby zbyt ekologiczne.
Otrzymuję wiele telefonów od pracowników. Pytają: co będę miał z tej transformacji? Jak mnie zwolnią, z czego utrzymam rodzinę, zapłacę kredyt? Pójdę na bruk i będę szukał chleba na śmietniku. Na to wszystkich uczulam.

Alicja Messerszmidt, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Inżynieryjno-Technicznych „Kadra”, podkreśliła:
Sprawiedliwa transformacja powinna działać zgodnie ze swoją nazwą i mieć ludzką twarz. Powinni ją okazać parlamentarzyści, polski rząd oraz lokalni samorządowcy. Zaklinając rzeczywistość złożyliśmy projekt pracowniczy „Podnoszenie i zmiana kwalifikacji oraz aktywizacja zawodowa pracowników GK ZE PAK zorientowana na utworzenie i utrzymanie miejsc pracy”. To projekt wspólny zarządu i związków zawodowych. Aby mógł wejść z życie, potrzebne są pieniądze – oczekujemy ich od Unii Europejskiej. Niech polski rząd i Unia Europejska jak najprędzej zakończą dialog, abyśmy te pieniądze otrzymali! To jest niedopuszczalne, pracownicy są zwalniani! Transformacja rozpoczęła się w 2018 roku, kiedy elektrownia w Turku została zlikwidowana, podobnie kopalnia Adamów, w kopalni Konin rozpoczęto zwolnienia, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma. Jaka to jest sprawiedliwa transformacja? Nie patrzmy na to przez pryzmat statystyk, ale oczami zwykłych ludzi, którzy za chwilę stracą pracę i pozostaną bez środków do życia.

Dariusz Zbierski, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Górników, powiedział:
Jeden z istotnych tematów to nowe miejsca pracy w zamian za dotychczasowe miejsca pracy. Jeżeli ich nie będzie, to powoli będziemy zmierzali w stronę wykluczenia społecznego. To będzie budziło wiele patologii, bezrobocie będzie przechodziło na kolejne pokolenia. Szkoda, że przepisy prawa uniemożliwiają stworzenie miejsc pracy, bo nie można dogadać się w Ministerstwie Rolnictwa. Jeżeli w latach 1940, kiedy powstawała kopalnia, mieliśmy czas odbudowy, to teraz też powinniśmy rozpocząć czas przejścia na nowoczesne systemy, ale przy pomocy państwa. Trzeba powiedzieć jednoznacznie: przez wiele lat miliony złotych z kopalni Konin, a także ZE PAK płynęły do skarbu państwa w różnorakiej formie, popłynęły do gmin w formie podatków. I dziś nie dojdziemy do neutralności klimatycznej, bo naszych dotychczasowych pracowników nie będzie stać na to, żeby zainstalować nowy piec gazowy albo palić dobrym peletem i pozostaniemy w brudnej niskiej emisji. Trzeba dawać wędkę, a nie rybę.

Mirosław Reśkiewicz, przewodniczący Organizacji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” Grupy ZE PAK, stwierdził:
Jestem zasmucony, żeby nie powiedzieć wręcz przerażony, ponieważ to, co dzisiaj słyszę, brzmi tak, jakby miało wydarzyć się w dalszej perspektywie czasowej. A to już się dzieje, przykładem jest elektrownia i kopalnia Adamów. Dlatego apeluję: przejdźmy w końcu do działań, bo to jest ostatni dzwonek. W grupie ZE PAK przedstawiliśmy konkretny projekt, o którym wspomniała koleżanka Alicja. Powstał on przy współpracy 10 związków zawodowych kopalni i branży energetycznej. Stworzyliśmy gotowca, przedstawiliśmy nasze pomysły, zostały obliczone kwoty potrzebne do jego realizacji, podaliśmy konkretną liczbę osób, których to dotyczy lub będzie dotyczyło. I tu mocno zaznaczam: mówimy o wszystkich pracownikach, nie o członkach związków. Dzisiaj oczekuję konkretnych odpowiedzi: kiedy i jakie pieniądze zostaną przeznaczone na nasz projekt i na wsparcie pracowników? Za chwilę ktoś odpowie, że tych środków nie ma, zostały zablokowane itd. Ale gdyby te środki już się pojawiły, to nie ma konkretnych rozwiązań – kiedy i jakie kwoty na co zostaną przeznaczone.
I na koniec, zabrzmi to pewnie ponuro, powiem, że jeżeli za chwilę nie podejmiemy działań, to my jako związkowcy zmuszeni przez pracowników będziemy musieli głośno to wykrzyczeć. To nie jest sprawiedliwa transformacja, to jest wręcz rewolucja.

Obawy związkowców podzielają działacze organizacji pozarządowych. Dobrym podsumowaniem dyskusji może być opinia Agaty Kuźmińskiej z Fundacji Instytut Zielonej Przyszłości:
Przedłużające się nieznośnie oczekiwania na to, że Fundusz Sprawiedliwej Transformacji ruszy, a my będziemy mogli zacząć wdrażać nasze założenia w życie, zaczyna sprawiać, że wszyscy momentami tracimy nadzieję. Na tym etapie wszystko, co było zależne od nas, zostało zrobione i teraz zależy już tylko od porozumienia na linii Warszawa – Bruksela. Tylko co, jeśli te strony się nie dogadają na czas? Co, jeśli fundusz ruszy z jeszcze większym opóźnieniem? Bo to, że może on się skurczyć, biorę już na wszelki wypadek jako pewnik, żeby się znów nie rozczarować. Czy nasz region jest gotowy na ewentualny plan B, a może nawet C? Apeluję: postarajmy się wszyscy, aby nasza strategia nie stała się listą życzeń bez chętnych do wdrażania, żeby nie była zbiorem punktowych interwencji, bez spójnego celu i bez pokrycia wszystkich potrzeb.

Oczekiwania są zatem ogromne, aby im sprostać, potrzebne są zarówno pieniądze z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, jak i wsparcie ze strony rządu. Dyskutanci podkreślali, że w regionie podjęto wiele inicjatyw (w tym długoterminową strategię „Nowa tożsamość” oraz plan rozwoju) przygotowujących wschodnią Wielkopolskę do optymalnego wykorzystania środków, kiedy te będą już dostępne.    eg

 

Dodaj komentarz