Historia żeglarstwa konińskiego (3)

Część trzecia
Rok 1976 był znamienny pod wieloma względami. Reforma administracyjna kraju spowodowała powstanie województwa konińskiego, co umożliwiło utworzenie Konińskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego, a zmiany w zarządzie kopalni „Konin” doprowadziły do tego, że wiele ważnych stanowisk objęli nowi ludzie z „Turowa”. Jednym z nich był Stanisław Babiarz, wielki miłośnik żeglarstwa, który został komandorem klubu. To był okres największego rozkwitu kopalnianego żeglarstwa, zakupiono wiele nowego sprzętu wodnego, zbudowano pomosty i hangar dla „Dumy Bosmana”, postawiono domek typu Brda, który stał się klubowym bosmanatem.

W mojej działalności żeglarskiej także wiele się zmieniło. W 1976 roku zostałem członkiem zarządu klubu kopalni „Konin”, a na I Sejmiku Żeglarskim w Koninie, który prowadził mój nauczyciel i wychowawca ze Szkoły Górniczej, wielki sympatyk żeglarstwa Brunon Pluta, zostałem wybrany do Zarządu KnOZŻ – myślę, że bardziej jako szef I Harcerskiej Drużyny Wodnej, ale także dlatego, że znany byłem i w kopalni, i w elektrowni. Działając w trzech gremiach żeglarskich, współpracowałem ściśle z wieloma ambitnymi żeglarzami, wspólnie udało nam się stworzyć kilka cyklicznych imprez powtarzanych co roku. Były to spotkania z ciekawymi ludźmi, którzy zorganizowali interesujące wyprawy żeglarskie, były to spotkania śpiewających żeglarzy tzw. ”Bractwa Pławikonika”, były to Bale Żeglarzy zawsze z ciekawym programem i gwiazdą śpiewającą szanty, zloty żeglarzy połączone z regatami długodystansowymi z Pątnowa do Ślesina, zloty w Mielnicy, gdzie organizowaliśmy rejsy dla dzieci i dorosłych niepełnosprawnych, były to regaty organizowane w Pątnowie lub udział w zawodach organizowanych przez inne kluby.

Komandor klubu Stanisław Babiarz, aktywny działacz i żeglarz otwarty na wszelkie nowinki, zaraził część kolegów pływaniem na desce z żaglem, ale co to były za konstrukcje, to mało kto dziś pamięta. Taką sklejkową konstrukcję „pływadełka” można było kupić lub zbudować samemu. Komandor zbudował też pierwszego ślizgacza lodowego z żaglem, sprowadził także wyczynowego jednoosobowego skifa, na którym chętnie wszyscy wiosłowali, a sztuką było płynąć i nie mieć wywrotki. Z tymi wszystkimi nowinkami śmiechu było co nie miara. Wywrotki na skifie to była codzienność, jeden z naszych kolegów klubowych nawet złamał go na pół, a powroty piesze brzegiem jeziora dźwigając sprzęt dla wielu początkujących deskarzy były ostatnią próbą nauki żeglowania na desce.

O nauce pływania na nartach wodnych też można by wiele opowiadać. Ze względu na słabą moc silników i dość sporą wagę niektórych chętnych, starty odbywały się z takiego krótkiego pomostu na poziomie lustra wody, wystartować z wody nie było szans. Zacięcie było duże, tylko kąpielówki nie zawsze wytrzymywały tarcia po deskach, a sztuką było zgrać moment napięcia się linki holującej z podniesieniem tyłka i płynnym wystartowaniem.

Mimo pewnych trudności powstała dość liczna grupa żeglarzy deskowych, którzy zaczęli odnosić sukcesy w regatach ogólnopolskich. Brali udział w regatach długodystansowych w Połajewie, w regatach w Pucku, Poznaniu, Warszawie i wielu innych miastach. Największe sukcesy odnosił Grzegorz Pińkowski, ale dobrze pływali także Zdzisław Dudek, Andrzej Kuberski, Wojciech Kwiatkowski i Jarosław Luck. W 1980 r. zorganizowaliśmy w Pątnowie Ogólnopolskie Regaty Windsurfingowe, w których udział wzięli najlepsi polscy zawodnicy.

Komandor zadbał także o właściwe zabezpieczenie wszystkich regat i dlatego grupa kopalnianych motorowodniaków działających w Wodnym Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym, otrzymała nowe motorówki. Grupa czynnych WOPR-owców to między innymi: Halina i Kazimierz Owsiani, Adam Horowski, Mirosław Falkowski, Stanisław Kostowski, Kazimierz Szrama, Marian Kamiński, Władysław Siwiec i Ryszard Kaźmierczak. Dzięki działaczom WOPR, którzy organizowali kursy na stopnie ratowników wodnych i kursy na stopnie stermotorzysty, wielu żeglarzy zdobyło odpowiednie uprawnienia.

Tomasz Piasecki

Na zdjęciach
Fot. 1 – Stanisław Babiarz na skifie
Fot. 2 – … i na balu
Fot. 3 – Bosmanat w domku typu Brda
Fot. 4 – Z prawej Brunon Pluta
Fot. 5-9 – Bal żeglarski
Fot. 10 –  Tradycją  każdego  balu  było  warzenie  grogu;  tu  zadanie  to  otrzymał  Adam  Trzos,  a Włodzimierz Bozacki odczytuje składniki żeglarskiego trunku
Fot. 11 – Czołowy koniński deskarz Grzegorz Pińkowski
Fot. 12-15 – Zawody windsurfingowe na jeziorze Pątnowskim
Fot. 16 – Grupa WOPR-owców
Fot. 17 – …. i jej baza na przystani w Pątnowie
Fot. archiwum

Dodaj komentarz