Wielkie zwałowanie

Weszliśmy w następną fazę odsypywania zwałowiska – mówi inż. Tomasz Siodła, zastępca kierownika robót górniczych odkrywek Drzewce i Tomisławice – Jest to podyktowane tym, że wielkimi krokami zbliża się projektowana przebudowa linii 220 kV. W środkowej części zwałowiska odkrywki Tomisławice zostanie postawiony potężny maszt i teren pod niego trzeba odsypać. Nawet więcej, chcemy zostawić bezpieczną półkę 110 m od projektowanej linii.

Chodzi o linię energetyczną zasilającą północ kraju, linia zostanie przesunięta i będzie biegła dokładnie przez środek czekającej na zasypanie niecki. Jak wyliczono, trzeba będzie odsypać około 8 mln m3. Aby przygotować się do tego ważnego zadania, należało przebudować ciąg nadkładowy Tomisławic.

W środę 3 sierpnia prace przy przebudowie zwałowania były na półmetku. – Przenośnik TZ-1, który składał się wcześniej z ponad 200 członów, został podzielony na dwa. Krótki TZ-1, który ma obecnie około 320 m, i przesuwny przenośnik TZ-2 o długości około 700 m – informuje inż. Janusz Urbaniak, kierownik oddziału TG-1.

W przebudowie bierze udział brygada wulkanizatorów ze spółki Eko-Surowce. Jak twierdzi inż. Mariusz Wietrzyński, zastępca sztygara oddziałowego WK, to dla nich rutynowe zadanie: Przy przebudowie pracuje lotna brygada wulkanizatorów, taka trochę mieszanka, część kolegów z Jóźwina, a część z hali TRT regeneracji taśm. A nasi chłopacy wymieniają teraz taśmę nr 4 na koparce KWK 1500. Wszystko układa się tak, jak powinno. Pogoda nam sprzyja, nie ma upału, jest sucho, warunki są dobre. Koledzy się uwijają, nie mają żadnych problemów. Do piątku musimy tu skończyć prace, żeby przenośnik ruszył.

Podobnego zdania jest inż. Urbaniak: Przebudowa postępuje zgodnie z planem, nawet mamy pewne wyprzedzenie. Jutro – czyli dzień wcześniej – powinniśmy być przygotowani od strony górniczej i czekać na wulkanizację i pozostałe służby. Oprócz prac przy zwałowaniu wydłużamy i przesuwamy przenośnik TP-12, z którym współpracuje KWK 1500s, tam też roboty idą sprawnie. Oby tak dalej. Pogoda dopisała, raz tylko delikatnie padało, więc miałem pewne obawy, ale – jak powiedziałem – wszystko poszło bardzo sprawnie. Czynnik ludzki ma tu znaczenie przede wszystkim. Wielkie słowa podziękowania należą się brygadzie remontowej i wszystkim osobom, które się zaangażowały w przebudowę. Kolejne manewry związane z przesuwaniem czekają nas za dwa tygodnie. Oby tylko był dobry towar spod maszyn podstawowych. Jeśli zdarza się materiał nieco gorszy spod SRS 1200/3, tak sterujemy kopaniem pozostałymi koparkami, żeby lepszy materiał odsypywać pod zwałowarkę. Daje to efekty, widać, że zazwałowany teren jest przejezdny, już nie ma błota.

Postój związany z przebudową zaplanowano na 3 doby 6 godz., prace górnicze i wulkanizacyjne miały się zakończyć w czwartek, by w piątek na koniec I zmiany można było uruchomić ciąg nadkładowy. Wszystkie prace udało się wykonać w terminie i 5 sierpnia zwałowarka przystąpiła do pracy. W nowym układzie maszyna współpracuje z przenośnikiem TZ-2, sypie w trybie podsiębiernym, aby jak najszybciej odsypać teren pod nową linię 220 kV.
Będziemy się starali zrobić to jak najszybciej, ponieważ przed przystąpieniem do jakichkolwiek prac przy budowie tej linii, musimy jeszcze zwałowarką wrócić w kierunku wschodnim, żeby nadsiębiernie odsypać zwałowisko zewnętrzne. Mamy więc mało czasu, a dużo pracy – mówi inż. Siodła. – Mamy nadzieję, że stopa zwałki nie będzie nam robiła psikusów i przyciskała pompowni, chociaż przygotowujemy się na taki wariant. Stopa zwału ma długość około 400-600 m, zajmuje więc dosyć dużą powierzchnię, chociaż ostatnio się zmniejszyła dzięki wałom odsypanym przez draglina. Zatrzymała się i – mówiąc żargonem kuchennym – zaczęła pulchnieć w środkowej części. To jest dobry objaw. Liczymy się jednak z tym, że strefa zwałki może się zachowywać nieprzewidywalnie i trzeba będzie przebudować pompownię spągową. Rejon nowej pompowni będzie się znajdował najpewniej przy obecnej zwrotnej TW-4. W tej chwili dragline już sobie szykuje drogę jazdy na spągu.

Materiał zwałowy znacznie się poprawił, jest bardziej spoisty, ma więcej piasków i glin zwałowych, a mniej mułków, jednak stopa zwałki jest rozległa. Kierownictwo odkrywki ma nadzieję, że dzięki groblom hamującym postęp zwałki oraz poprawie materiału spod koparek będzie można sprawnie odsypać powierzchnię pod budowę linii 220 kV. Tym bardziej, że sypanie podsiębierne nie będzie specjalnie głębokie, praktycznie na poziomie 12-15 m, zatem postęp zwałowania będzie teraz bardzo szybki. – W tej chwili mamy dwa priorytety: kontrolę stopy zwału oraz utrzymanie tempa zwałowania. I do końca roku chcemy uporać się z tymi zadaniami– podsumowuje inż. Siodła.          eg

Na zdjęciach:
1 – Koparka SRs 1200 na drugim poziomie nadkładowym
2 – Układ zwałowania w przebudowie
3 – Przenośnik TZ-2, widoczna z lewej strony niecka zostanie zazwałowana
4 – Stacja napędowa TZ-2
5 – Na dźwig boczny potrzebny do oplatania stacji napędowej taśmą czekają: Mariusz Wietrzyński, zastępca sztygara oddziałowego WK odkrywek Drzewce i Tomisławice, Dawid Nawrotek, Marek Muszyński i Dawid Wojciechowski (z hali TRT)
6 – Wulkanizatorzy rozciągają liny do oplatania stacji napędowej
7 – W kamizelce Patryk Szcześniak, brygadzista, obok Łukasz Liczbiński z o/Jóźwin
8 – Od lewej Patryk Szcześniak, Dawid Wojciechowski i Łukasz Liczbiński
9 – Węzeł zwrotna TZ-2 – napędowa TZ-1
10 – Przy stacji TZ-1 stoją od lewej: Marcin Olejnik, zastępca kierownika oddziału TG-1, Zbigniew Weber, Andrzej Borowski i Piotr Łakomicki (brygada remontowa TG-1) oraz Janusz Urbaniak, kierownik oddziału
11 – Tomasz Siodła, zastępca kierownika robót górniczych odkrywek Drzewce i Tomisławice, rozmawia z Januszem Urbaniakiem, sztygarem oddziałowym TG-1
12 – Obok zwałowarki A2RsB 8800 stacja napędowa TZ-1

Fot. Piotr Ordan

Dodaj komentarz