GG 30 lat temu

Reklama dźwignią handlu

Dział Handlowy kopalni prowadzi ostatnio akcje reklamowe, zachęcające do kupna naszego węgla sortowanego – można je było usłyszeć w konińskich rozgłośniach radiowych. O pracy działu EH mówi jego kierownik inż. Stanisław Jarecki.

Wyszliśmy z propozycją, by reklamować nasz towar wykorzystując sprawdzone zachodnie wzorce; za granicą reklama tego towaru jest bardzo szeroka. Sprzedaż węgla sortowanego to próbka stosowania reguł gospodarki rynkowej: nie mamy tu umowy na stałą sprzedaż, jak w przypadku elektrowni, ale jesteśmy poddani normalnym regułom gry rynkowej. A rynek jest bardzo kapryśny: w okresach, kiedy mamy spiętrzoną dostawę do elektrowni, spiętrzona jest również sprzedaż węgla na rynek ogólnopolski. Reklamy potrzebujemy szczególnie w czasie, kiedy mamy spadek sprzedaży, wtedy może być ona skuteczna. W tym roku reklamowaliśmy się w radiu RRM i Radiu Konin, dodatkowo mamy reklamę pisaną, to znaczy wydaliśmy ją w biuletynie targowym z okazji 700-lecia Konina, umieściliśmy nasze reklamy w „Zagłębiu Wielkopolskim”. Wychodzimy też poza rynek regionalny, węgiel sortowany i brykiet reklamujemy w pismach fachowych, także zagranicznych, na przykład na terenie Niemiec czy w ogólnoświatowych katalogach szwajcarskich. Nasza oferta spotkała się z dużym zainteresowaniem, w kraju mamy sporą sprzedaż bezpośrednio na sortowniach, węgiel wysyłamy też koleją, a ostatnio ponownie zainteresowano się naszym węglem na terenie Niemiec.

Działalność eksportowo-importowa na większą skalę to nowe przedsięwzięcie EH. W jaki sposób je prowadzicie?

Już przy powoływaniu działu EH założono, że zarówno eksport, jak i import będziemy prowadzić bez żadnych pośredników. W przypadku importu przynosi to określone efekty ekonomiczne. Takie centrale, jak Elektrim, Kopex czy Unitra za import urządzeń i maszyn zazwyczaj pobierają marże 8-10%. My na każdym zakupie uzyskujemy efekty w granicach 10-15%. Eksport w 80% prowadzimy w sposób bezpośredni, tzn. zawieramy kontrakty pod razu z klientami zagranicznymi, głownie niemieckimi. Podejmowaliśmy też próby eksportu do Austrii – wysłaliśmy tam ostatnio trochę brykietów. Zwykle z dziesięciu klientów, którzy się zgłaszają i pobierają próbną partię, pozostaje trzech-czterech i z nimi właśnie prowadzimy rozszerzoną formę handlową.

Jakie transakcje udało się ostatnio zawrzeć?

W zakresie zakupów prowadzimy handel z całym światem. Bardzo pomocne jest to, że mamy obsługę niemiecko- i angielskojęzyczną. Przykładem wymiany towarowej był ostatnio zakup sześciu elektrowozów dla przewozów kolejowych z terenu kopalń enerdowskich. Zapłaciliśmy około 55% ceny nowego elektrowozu. Dodatkowo sprowadziliśmy części zamienne, które gwarantują prawidłową pracę tego działu. Wszystko to w ramach wymiany towarowej za brykiet. Inny przykład to ostatni zakup przewodów oponowych elektrycznych z firmy Nokia – tu poprzednio zawsze korzystaliśmy z usług Elektrimu. (…)

 „Głos Górnika” nr 45,  30 sierpnia 1993 r.

Fot. Piotr Ordan

Dodaj komentarz