To polski samochód Mikrus MR-300. Prototyp tego pojazdu powstał w 1957 r., wkrótce potem próbną jazdę odbyli przedstawiciele najwyższych czynników partyjnych, premier Józef Cyrankiewicz i Piotr Jaroszewicz. Mikrus miał być zaprezentowany na wystawie w Moskwie w 1958 r., ale wycofano go w ostatniej chwili, do dziś nie wiadomo dlaczego.

W aucie zamontowano skrzynię 4-biegową, silnik o pojemności prawie 300 cm3, w założeniu ekonomiczny, miał spalać 4-5 l na 100 km. Mikrus miał charakterystycznie pochylone koła i wbrew pozorom prowadził się bardzo lekko, dobrze trzymał się drogi. Jednak mała średnica kół, przy złym stanie dróg sprawiała problem. Pojazd zaprojektowano jako tani samochód, dostępny masom, jednak produkcja nie była prowadzona taśmowo, tylko ręcznie, co miało znamiona prowizorki. Były też kłopoty z pozyskaniem odpowiednich materiałów. W efekcie w 1960 r. zaprzestano produkcji „ze względów ekonomicznych”.

W 1958 roku jako ośmiolatek miałem okazję jechać tym samochodem. W środku było dość ciasno, konstrukcja przewidywała dwa miejsca z przodu dla dorosłych i dwa z tyłu dla dzieci. Siedzenia z tyłu były bardzo twarde, jak na desce obitej skórą. Do tego panował straszliwy hałas od usytuowanego z tyłu silnika, do dzisiaj pamiętam ten huk. Bagażnik znajdował się z przodu auta, ale maska nie była podnoszona i dostać się do niego można było tylko od środka samochodu.

Dzisiaj jest na chodzie kilkanaście sztuk tego pojazdu. W tym roku na torze w Kielcach Mikrus MR-300 wziął udział w rajdzie wyścigowym i go ukończył. Załoga zachwycała się własnościami tego pojazdu i jego pewnym zachowaniem na zakrętach.

Tekst i zdjęcia Piotr Ordan

Dodaj komentarz