Księga Piwna, czyli zapiski karczemne (6)

Od lat stałym elementem biesiady jest chrzest wybranych gwarków. Nadawane imiona piwne w żartobliwy sposób nawiązują do wykonywanej przez nich pracy lub cech charakteru. Oto kilka ciekawszych przykładów: Zagryzka, Piwnicznik, Moczygęba, Rębacz Przodkowy, Pogromca NIK-u, Elektron Walencyjny, Wypalony Elektryk, Brodata Kita, Radca Bubu, Piwny Ględzik, Antoni Kosiba, Debeściak, Siwy Świątek, Sadzonka, Wampirek, Globus, Struś Pędziwiatr czy Pan Zrywka.
Pamiątką tego obrzędu jest odpowiedni dyplom. Chrztu najczęściej udziela prezes lub dyrektor kopalni, oczywiście za pomocą quantum piwa. A jeśli ręka mu drgnie, to trunek wylewa się nie tylko na głowę, ale i za koszulę gwarka.

Zapiski skryby
W 1997 roku skryba Mirosław Falkowski zanotował: Trzecią dekadę biesiad piwnych rozpoczęto od demokratyzacji obyczajów, zniesiono podział na Ławę Wyższą i Niższą. Była to najliczniejsza karczma, ze względu na to, że zorganizowana została w PWSZ, a prowadził ją imć Roman Kurosz, niestrudzony piwosz z miasta Chorzowa.
Specjaliści ze Śląska jeszcze kilkakrotnie sprawowali władzę nad karczmą. W następnych latach wprowadzono też kilka innych nowości. Piwo było wypijane na najrozmaitsze sposoby – przez rurkę, z korytka, drużynowo lub w wielce niewygodnych pozycjach. Próbowano też zmienić dietę z piwnej na mleczną, ale bez powodzenia. Gwarkowie tańczyli „Macarenę” i „Greka Zorbę”, grali na łopatach i śpiewali o „małej niebieskiej tabletce”. Wprowadzono także ulepszenia narzędzi kar – dyby przenośne oraz kompaktowe zintegrowane z dupochlastem. Wiele emocji wzbudziło zainstalowanie telewizji rodem z Lubstowa.
Lecz największą zmianą, wręcz rewolucyjną, było dwukrotne wprowadzenie niewiast za próg karczmy. To odstępstwo od tradycji przez jednych zostało przyjęte z oburzeniem, przez innych z zachwytem.    e

Fot. Piotr Ordan
Na zdjęciach biesiady z lat 1996-2003

 

Dodaj komentarz