Górnik na dnie jeziora

Zbiornik wodny, który powstał w wyrobisku końcowym odkrywki Pątnów, okazał się idealnym miejscem dla płetwonurków. Co ich przyciąga? Przede wszystkim głęboka woda, która pozwala schodzić nawet na 40-50 m. Brak osadu dennego i ciemnego mułu sprawia, że woda w jeziorze  ma rzadko spotykaną przezroczystość. To jeden z niewielu zbiorników w Polsce, w którym na głębokości 30, a nawet 40 m, nie używa się oświetlenia sztucznego.
Dodatkową atrakcją jest ciekawe ukształtowanie terenu – pochyłości, skarpy, kaniony i rowy. Nurków przyciągają także pozostawione pod wodą płyty betonowe i żelazny złom, a także podwodny las. Jednak największym atutem zbiornika są pionowe ścianki węglowe i iłowe, usadowione na większych głębokościach. Takie obiekty można znaleźć zaledwie w kilku miejscach w Polsce.

Od kilku lat akwen eksplorują płetwonurkowie z Centrum Nurkowego DeepDiving, którzy wraz z zaprzyjaźnioną grupą kolegów wspólnym wysiłkiem założyli nad brzegiem Bazę Nurkową Honoratka.
Dla celów szkoleniowych i rekreacyjnych zbudowali specjalny tor podwodny. – W ciągu dwóch lat udało nam się ten początkowo pusty tor uzupełnić elementami nawiązującymi do przemysłowego klimatu kopalni – mówi Paweł Przespolewski, zawodowy nurek i doświadczony instruktor. – Zbiornik nadal kryje wiele tajemnic, ciągle odkrywamy coś nowego, np. potężne świdry, które leżą na przeszło 40 metrach. To są ogromne głębokości, stanowiące wielkie wyzwanie dla zwykłego płetwonurka rekreacyjnego. Na głębokości 40 m odkryliśmy także pionową ścianę, a wzdłuż niej ustawione głazy, na końcu leży łycha od ładowarki. Kawałeczek dalej są trzy potężne zbiorniki, z których pompowano wodę z odkrywki. Nazwaliśmy to miejsce przepompownią i pod tą nazwą funkcjonuje w Polsce. Chcemy to nanieść na mapę, oporęczować i udostępnić, może uda się to zrobić do końca roku. To będzie prawdziwy hit.

Ostatnio do już istniejących atrakcji płetwonurkowie dodali jeszcze jedną – wrak statku. Ośmiometrowa jednostka o nazwie „Górnik” została zbudowana w latach 1960 i służyła głównie celom rekreacyjnym, pływając po Jeziorze Pątnowskim. Poprzedni właściciel statku twierdzi, że na pokładzie grywała kopalniana orkiestra. Nie udało nam się potwierdzić tej informacji, może ktoś z czytelników mógłby pomóc?
Po latach wysłużony „Górnik” trafił do prywatnej przystani w Morzysławiu, gdzie wypatrzyli go nurkowie i postanowili wykorzystać w swoim akwenie. Akcja transportu i zatapiania wraku została przeprowadzona 18 lutego, kiedy powierzchnia zbiornika jeszcze była pokryta lodem, co ułatwiło umieszczenie statku dokładnie w zaplanowanym miejscu. Nie było to łatwe, cienki lód trzeszczał i pękał, ale udało się. Stalowa konstrukcja „Górnika” spoczęła na głębokości 10 m, wzdłuż poręczówki prowadzącej do betonowej platformy, na tyle płytko, by była dostępna dla wszystkich płetwonurków.      eg

Fot. Baza Nurkowa Honoratka, zdjęcia podwodne Krzysztof Kujawski

Dodaj komentarz