Z artykułu, opublikowanego niedawno na portalu BiznesAlert.pl, wynika, że nasi zachodni sąsiedzi, wbrew powszechnym przekonaniom, wcale nie rezygnują z węgla brunatnego. Wręcz przeciwnie.

Niemcy są światowym liderem wydobycia tego surowca. Importują potężne ilości innych surowców energetycznych (90 % węgla kamiennego, 98 % ropy naftowej i 90 % gazu ziemnego), ale węgiel brunatny wydobywają u siebie; w ubiegłym roku jego produkcja wyniosła 164 mln ton.
Z węgla brunatnego wyprodukowano 25 % energii elektrycznej, z kamiennego 18 % (w sumie z węgla pochodzi 43 % energii), 29 % wyprodukowano z OZE, ponad 14 % z energii jądrowej, 9 % z gazu i 5 % z innych źródeł.

Ostatnio podjęto decyzję o likwidacji energetyki jądrowej, jej miejsce miały zająć elektrownie gazowe. Jednak od kilku tygodni mówi się o wzroście znaczenia elektrowni węglowych, tym bardziej, że rosnąć będzie zapotrzebowanie na energię elektryczną.
Tej luki nie zapełni węgiel kamienny, ponieważ do wydobycia przeznaczono jeszcze tylko 20 mln ton. „Interesujące jednak, że Niemcy likwidując swoje kopalnie węgla kamiennego dobrali metodę, która pozwala nie tylko na zachowanie złóż, ale na przywrócenie ich eksploatacji. Niemieccy geologowie nie zaprzestali też prac poszukiwawczo-rozpoznawczych nowych zasobów tego surowca” – pisze autorka artykułu.

Najważniejszym krajowym surowcem energetycznym jest węgiel brunatny, wydobywany w 12 kopalniach i zasilający kilkanaście elektrowni. Od 2008 roku zbudowano pięć takich elektrowni o łącznej mocy 4,3 MW, w planach jest budowa czterech kolejnych.
Przemysł węgla brunatnego znacznie przyczynia się do dobrej kondycji krajowej gospodarki, według instytutu badawczego EEFA każde stanowisko pracy w sektorze węglowym daje 2,5 miejsca stałego zatrudnienia w firmach współpracujących z górnictwem.

Nic więc dziwnego, że władze Brandenburgii i Nadrenii Północnej-Wesfalii, gdzie wydobywa się większość węgla brunatnego, nie zamierzają zamykać swoich kopalń i zmniejszają cele redukcji emisji, a także rozluźniają zapisy landowych ustaw o ochronie klimatu.
„Rząd federalny Niemiec nie przyjął wiążącej daty zakończenia wydobycia węgla brunatnego. O zamykaniu elektrowni węglowych nie ma nawet mowy” – czytamy w artykule.

Więcej na http://biznesalert.pl/wojcik-niemcy-weglem-brunatnym-stoja-stac-beda/

Dodaj komentarz