O Ościsłowie w Sejmie i pod Sejmem

Odkrywka Ościsłowo i przyszłość regionu konińskiego były przedmiotem posiedzenia sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa, które odbyło się 8 listopada br. Program spotkania przewidywał wyjaśnienie powodów braku pozytywnej decyzji środowiskowej dla Ościsłowa, informacji w tej sprawie miał udzielić minister środowiska.
W posiedzeniu uczestniczył zarząd PAK KWB Konin, kilka osób z kierownictwa firmy oraz szefowie związków zawodowych. Debatę poprzedziła pikieta przed Sejmem, w której wzięło udział ponad 200 pracowników kopalni. Podczas demonstracji górnikom towarzyszyła Orkiestra Dęta KWB Konin.

Wyjazd do Warszawy tak ocenił prezes zarządu Adam Kłapszta: Czwartkowe wydarzenia w Sejmie i pod Sejmem pokazały, jak bardzo potrzebujemy nowej odkrywki i jak mocno jesteśmy zdeterminowani, żeby ją wybudować. Mobilizacja załogi była ogromna. Tak duże zainteresowanie dowodzi, jak bardzo pracownicy kopalni chcą walczyć o swoje miejsca pracy, o przyszłość firmy i całego regionu.
Dziękuję wszystkim uczestnikom demonstracji przed Sejmem; byli wśród Was pracownicy odkrywek i zakładów, dozór, administracja, związkowcy – wszyscy dołożyli swoją cegiełkę. Dzięki Wam pokazaliśmy, jak bardzo zależy nam na odkrywce Ościsłowo i że w tej sprawie załoga kopalni i zarząd spółki działają wspólnie.
Dziękuję przewodniczącym związków zawodowych i działaczom związkowym, którzy ogromnie zaangażowali się w zorganizowanie tego wyjazdu i choć mieli niewiele czasu, potrafili dobrze go przygotować i sprawnie przeprowadzić.
Dziękuję także wszystkim, którzy uczestniczyli w posiedzeniu komisji sejmowej, którzy wzięli udział w dyskusji. Wasz głos pokazał, że mamy argumenty przemawiające za budową odkrywki i umiemy ich bronić.
Na nową odkrywkę czekamy już bardzo długo, ciągle pojawiają się nowe utrudnienia, nowe formalności, które odsuwają tę inwestycję w czasie. Jednak piętrzące się przeszkody nas nie zniechęciły, podejmujemy kolejne kroki, by doprowadzić rzecz do końca, uzyskać potrzebne pozwolenia i móc wreszcie rozpocząć budowę odkrywki Ościsłowo. Otrzymaliśmy deklarację, że to się uda i mocno wierzę w to, że przed Barbórką zostanie wydana decyzja środowiskowa. Bardzo Państwu dziękuję za zaangażowanie.

Dwie strony sporu
Podczas posiedzenia Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa jej przewodniczący Marek Suski zaapelował o kompromis: Widzę na sali dwie strony sporu. Musimy szukać takich rozwiązań, które będą dobre dla środowiska i dla energetyki. Odkrywki na pewno nie mają zbawiennego wpływu na środowisko, ale póki co nie umiemy żyć bez energii.

Stanowisko pracowników kopalni przedstawiła przewodnicząca MZZ PIT „Kadra” Alicja Messerszmidt: Czekamy na tę decyzję już dwa lata, jesteśmy ignorowani! Prosiliśmy kilkakrotnie ministra Szyszko o spotkanie i nic, nikt nie chce z nami rozmawiać. Kopalnia wykonała wszystkie potrzebne dokumenty i przekazała je do RDOŚ. Przyszłością branży interesuje się tylko wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, któremu dziękujemy za wsparcie.
Przewodnicząca „Kadry” wskazywała również na to, że wbrew opinii rozpowszechnianej przez przeciwników górnictwa, mieszkańcy regionu nie są negatywnie nastawieni do nowej odkrywki i widzą korzyści ekonomiczne, jakie przyniesie jej uruchomienie.

Odpowiadając na zarzuty górników wiceminister środowiska Andrzej Szweda-Lewandowski tłumaczył: W toku postępowania wykazano, że inwestycja będzie negatywnie wpływała na środowisko. Wiemy, że pewne inwestycje są strategiczne i trzeba je przeprowadzić, jednak trzeba to zrobić zgodnie z poszanowaniem prawa, uwzględniając i rozwiązując wszelkie problemy, które występują w toku postępowania administracyjnego. Będę rozmawiał z Generalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska, żeby ta decyzja została wydana w ciągu dwóch tygodni.

Obecni na posiedzeniu ekolodzy podkreślali negatywny ich zdaniem wpływ odkrywki na środowisko. Józef Drzazgowski, prezes Stowarzyszenia Eko-Przyjezierze, wyliczył, że straty spowodowane przez nową odkrywkę zdecydowanie przewyższą wartość wydobytego węgla i zagrożą rolnictwu i branży turystycznej regionu: Inwestor podaje, że przy wydobyciu 3,5 mln ton rocznie węgla starczy na 8-9 lat. Po tym czasie oni stąd odejdą. Kto naprawi szkody w środowisku, zrekultywuje teren, kto przywróci wodę do jezior? Nikt! Czas węgla brunatnego w rejonie konińskim się skończył i wszyscy o tym wiemy.

Z poparciem dla branży węglowej zdecydowanie wystąpił prof. Zbigniew Kasztelewicz z Katedry Górnictwa Odkrywkowego AGH: Od 1989 r. branża węgla brunatnego nie dostała z budżetu ani grosza dotacji. Niemcy wydobywają w najlepsze 180 mln ton, my 60 mln ton, ale to u nas powstaje wielkie larum. Ekolodzy, a raczej ekoterroryści, w ogóle nie zauważają innych nieużytków, bo przeszkadza im tylko odkrywka. Czasu nie można nadrobić. Jeżeli decyzji nie będzie w ciągu paru miesięcy, nie zdążymy wybudować odkrywki i nastąpi totalne załamanie.
Prof. Kasztelewicz przypomniał również, że to sprzeciw ekologów i przeciągające się procedury wpłynęły na zahamowanie budowy rurociągu doprowadzającego wodę do Jeziora Wilczyńskiego.

Prezes zarządu kopalni Adam Kłapszta zapewniał, że spółka podjęła wiele wysiłków, by uzyskać zgodę na budowę odkrywki: Zaproponowaliśmy działania minimalizujące negatywny wpływ na środowisko, wydaliśmy dotąd 8 mln zł. Zadeklarowaliśmy kolejne 12 mln zł na dokończenie rurociągu przerzucającego wody z odkrywki do Jeziora Wilczyńskiego. Chcemy rozmawiać o działaniach kompensacji przyrodniczej.
Prezes Adam Kłapszta podkreślił również, że ZE PAK wydał ponad 5 mld zł na modernizację bloków w elektrowni Pątnów II, które czekają na węgiel z Ościsłowa.

Podczas dyskusji obiecująco zabrzmiał głos wiceministra energii Grzegorza Tobiszowskiego, który stwierdził: Odkrywka Ościsłowo ma istotne znaczenie w systemie energetycznym. Nasze stanowisko jest niezmienne od zeszłego roku. Jesteśmy przekonani, że będziemy tę inwestycję realizować.

Chcemy pracy!
Posiedzenie komisji poprzedziła pikieta przed Sejmem, w której uczestniczyło ponad 200 pracowników kopalni. Swoją obecnością i głoszonymi hasłami wspierali delegację spółki obecną na posiedzeniu. Demonstranci podkreślali niezbędność nowej odkrywki – nie tylko dla kopalni i ZE PAK, ale dla całego regionu. Górnikom towarzyszyła Orkiestra Dęta Kopalni Konin.

Najważniejsze było to, że na demonstrację ludzie pojechali wspólnie, bez podziałów. Spotkanie w Sejmie pokazało, że temat jest poważny, przewodniczący Suski tak poprowadził debatę, że tym razem każdy mógł się wypowiedzieć. Pojawiła się nadzieja, że dostaniemy wreszcie jednoznaczną decyzję – powiedział Grzegorz Matuszak, przewodniczący NSZZ „Solidarność” Zagłębia Konińsko-Turkowskiego.

Andrzej Mazur, przewodniczący Rady Pracowników kopalni Konin, przyznał, że sama załoga naciskała na to, by jechać do Warszawy i zamanifestować tam swoje stanowisko: Wielkie podziękowania należą się pracownikom za to, że potrafili się zorganizować. Ogromny szacunek mamy także dla naszej orkiestry, która była z nami w ubiegłym roku i teraz też wspaniale nas wsparła. To nasza sztandarowa wizytówka i nasza tradycja. Dziękuję także przewodniczącym związków zawodowych i dyrektorowi Jackowi Slaninie, który uczestniczył w przygotowaniach.
Pikieta odbyła się w pokojowej atmosferze, wykrzyczeliśmy kilkadziesiąt razy: Chcemy pracy! To pokazuje, co dla nas jest najważniejsze. Podczas demonstracji pojawił się poseł Tomasz Nowak, jako jedyny z posłów odważył się do nas podejść wiedząc, że może się spotkać z niechętną reakcją. Niezależnie od tego, jak go oceniamy, bo nie ze wszystkimi jego tezami się zgadzamy, trzeba obiektywnie przyznać, że to dzięki niemu debata się odbyła. Bez tego pewnie nie mielibyśmy możliwości wypowiedzenia się.

Uczestnicy pikiety bardzo pozytywnie ocenili działania stołecznej policji, która sprawnie przeprowadziła demonstrantów pod gmach Sejmu i towarzyszyła pikietującym do zakończenia manifestacji. eg

Fot. Andrzej Mazur i Grzegorz Matuszak

Dodaj komentarz