Dopieszczanie słonia

Kości słonia leśnego znajdują się w naszej okolicy od ponad 100 tysięcy lat. Niemal cały ten czas przeleżały w ziemi, a od 30 lat możemy je oglądać w Muzeum Okręgowym w Koninie. Obok makiety zwierzęcia w skali 1:1 są tam główną atrakcją wystawy poświęconej temu znalezisku.

Słoń leśny (Palaeoloxodon antiquus) był największym ssakiem lądowym żyjącym w Europie w czasie interglacjału eemskiego. Dorosły samiec mógł mieć nawet 4,5 m wysokości.
Zwierzę, którego szczątki znaleziono w lutym 1984 roku na odkrywce Jóźwin, prawdopodobnie utopiło się w bagnie. Dzięki temu jego kości doskonale się zakonserwowały i mogły przetrwać do naszych czasów. Słoń z Jóźwina jest jednym z najlepiej zachowanych i najbardziej kompletnych szkieletów tego zwierzęcia w Europie.

Pierwsza konserwacja
Po odkryciu w 1984 roku szkielet słonia praktycznie prosto z odkrywki pojechał do Muzeum Ziemi PAN w Warszawie, gdzie zajął się nim paleozoolog dr Gwidon Jakubowski. Pod jego kierownictwem prace konserwatorskie przeprowadzono bardzo starannie, z wykorzystaniem dostępnych wówczas materiałów. Kości zostały przesycone roztworem kleju glutynowego, a luźne fragmenty połączone preparatem Osolan KL, w większych elementach zastosowano zbrojenie stalowe.
Wykonano doskonałą robotę, ale wtedy były zupełnie inne metody konserwacji, ubytki zostały uzupełnione ligniną. Poza tym przez 30 lat kości ulegały nieuchronnym, naturalnym procesom starzenia, zaczęły się wypaczać, pojawiły się zarysowania i spękania, klejenia się porozchodziły, co widać zwłaszcza na żebrach i łopatkach. Dlatego nadszedł czas na ich renowację – mówi Izabela Lorek, kurator wystawy. Z pewnością szkieletowi słonia nie służyły także liczne przeprowadzki, bo do czasu powstania wystawy w spichlerzu kości nie miały stałego miejsca ekspozycji i wędrowały do różnych zakątków muzeum.
Kiedy zapadła decyzja o renowacji, należało ustalić, co i jak należy zrobić. Potrzebną do tego ekspertyzę wykonał dr hab. Krzysztof Stefaniak z Zakładu Paleozoologii Uniwersytetu Wrocławskiego. – Każda spośród około stu kości została dokładnie sprawdzona. Dr Stefaniak ustalił, że generalnie są w dobrym stanie, ale kilkadziesiąt z nich wymaga konserwacji. Wytypował te kości, które najpilniej wymagają prac konserwatorskich – powiedziała Izabela Lorek.

Kto to zrobi?
Dla mnie szkielet słonia to bezcenny okaz, dlatego bardzo mi zależało, żeby został potraktowany profesjonalnie, z wykonaniem odpowiedniej dokumentacji – podkreśla kurator wystawy.
Oczekiwaniom muzeum mógł sprostać Zakład Konserwacji Elementów i Detali Architektonicznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. To doświadczona placówka, choć z taką materią jak prehistoryczne kości jej pracownicy mieli do czynienia po raz pierwszy. Zadania podjął się zespół pracujący pod kierunkiem dr Aleksandry Gralińskiej-Grubeckiej.
Na podstawie ekspertyzy dr. Stefaniaka opracowano procedurę postępowania. Ponieważ kości jest wiele, ich konserwacja odbywa się etapami. Na pierwszy ogień poszły dwa lewe żebra, prawa łopatka i kość udowa, dwa kręgi piersiowe oraz żuchwa.

Delikatna ręczna robota
Renowacja szczątków słonia okazała się żmudnym i delikatnym zabiegiem. Najpierw trzeba było usunąć stare materiały konserwujące. Po dokładnym oczyszczeniu kości ich struktura została zaimpregnowana żywicą akrylową, a luźne fragmenty scalono klejami epoksydowymi. Większe elementy, jak żuchwa, zostały zaimpregnowane w rękawie polietylenowym i nasycone kompozycją rozpuszczalników, a następnie wzmocnione prętami ze stali nierdzewnej i duraluminium.
Mniejsze ubytki i spękania zamaskowano kompozycjami mineralnymi, a głębokie ubytki wypełniono masą na bazie światłotrwałej sztucznej żywicy i szklanych granulek.
Wszystkie te zabiegi trzeba było wykonać ręcznie, z wyczuciem, używając skalpeli, szczoteczek i łopatek. Nic więc dziwnego, że konserwacja pierwszej partii trwała kilka miesięcy. Pracownikom Zakładu Konserwacji pomagali studenci UMK.
Izabela Lorek jest bardzo zadowolona z efektów renowacji: Wszystko zostało zrobione profesjonalnie, ubytki są niemal niewidoczne, piękna robota. Kości przesycono nowoczesnymi substancjami konserwującymi. Powinno wytrzymać następne dziesiątki lat.
Ostatnio do toruńskiej pracowni pojechała druga partia kości słonia. A te już odrestaurowane można oglądać w spichlerzu muzeum.   e

Fot. Zakład Konserwacji Elementów i Detali Architektonicznych UMK (2 – 14), Piotr Ordan
1 – Kości słonia leśnego na wystawie w konińskim muzeum
2 – 13   … i w rękach pracowników Zakładu Konserwacji Elementów i Detali Architektonicznych UMK
14 i 15  –  Żuchwa przed i po renowacji
16 – 19   Świeżo zakonserwowane kości z powrotem na wystawie: kość udowa (nr 1), łopatka prawa (nr 6) i kręgi piersiowe (nr 9 i 10)

 

Dodaj komentarz