Z rzecznikiem o emeryturach

Postępowanie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podczas ustalania prawa do emerytury dla pracowników kopalń węgla brunatnego wzbudza wiele emocji. Temat ten był omawiany podczas posiedzenia Zespołu Trójstronnego ds. Branży Węgla Brunatnego, które odbyło się pod koniec stycznia br. Próbowano wówczas ustalić, dlaczego ZUS nie uznaje niektórych świadectw pracy i wydaje różne decyzje osobom zatrudnionym na takich samych stanowiskach. Przykłady wielu takich zaskakujących decyzji podawali przedstawiciele kopalni Konin i Bełchatów, w jednym z przytoczonych przypadków ZUS w Koninie odmówił prawa do emerytury górniczej pracownikowi, któremu przyznano takie prawo kilka lat wcześniej.

Emerytury górnicze były również tematem spotkania przedstawicieli pracowników kopalni Konin i Adamów z rzecznikiem praw obywatelskich Adamem Bodnarem. Delegacje obu spółek zostały zaproszone na rozmowę do Warszawy 29 marca br.
Jak podkreślali górnicy, problematyczne są dwie kwestie. Pierwsza to sprawa nazewnictwa, w ustawie nie ma definicji terminu „odkrywka” oraz „przodek”, które są kluczowe dla uznania prawa do emerytury górniczej. Na skutek dowolnej interpretacji tych pojęć problemy mają na przykład pracownicy kolei górniczych, którym od stycznia 2016 roku organ rentowy odmawia prawa do wcześniejszej emerytury.
Druga kwestia to uznanie świadectwa pracy przez organ rentowy. Zdaniem przedstawicieli kopalń to ZUS powinien ustalić z pracodawcą, że pracownik wykonuje pracę, a praktyka jest taka, że sam pracownik musi to udowodnić, ponieważ ZUS kwestionuje dokument wystawiany przez pracodawcę.
Z dotychczasowych postępowań wynika, że każdy dokument przedstawiony przez pracownika jest podważany przez ZUS. W świetle prawa jedynym dokumentem jest świadectwo pracy wystawiane przez pracodawcę, ale Sąd Okręgowy w Koninie takiego dokumentu nie uznaje. W wyrokach Sądu Najwyższego także występuje niespójność, bowiem w jednych przypadkach zapis dotyczy charakteru pracy, a w innych stanowiska pracy – mówi jeden z uczestników spotkania Stanisław Aleksandrowicz, członek OM NSZZ „Solidarność”, i dodaje: Kolejna sprawa to traktowanie opinii biegłych sądowych wyznaczonych przez sąd okręgowy. Na przykład, na wniosek sądu okręgowego sporządzane są dwie opinie, które okazują się pozytywne dla pracownika, wówczas sąd powołuje trzeciego biegłego, przedstawiającego opinię negatywną, i opiera się tylko na tej ostatniej. Inny przykład: sąd okręgowy występuje do niezależnego instytutu naukowo-badawczego Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii Akademii Górniczo-Hutniczej o przygotowanie opinii, czy czas pracy na kolejach górniczych stanowi pracę górniczą. Opinia przygotowana przez ekspertów zawiera wyczerpujące uzasadnienie pracy górniczej wykonywanej na kolejach, które wchodzą w skład zakładu górniczego KWB Konin. Ustawa nie określa, jakim procesem technologicznym i jakim układem wydobywczym będzie realizowane wydobycie, nie określa, jakim środkiem transportowym będzie przewożony węgiel brunatny z wyrobiska górniczego do odbiorcy, którym jest lokalna elektrownia opalana tym paliwem. Nie podaje, od jakiego miejsca i do jakiego miejsca przewóz będzie uznany za pracę górniczą. Opina ta została podważona przez organ rentowy ZUS Konin, a następnie sąd okręgowy podzielił zastrzeżenia ZUS-u odnośnie opinii AGH i oddalił ekspertyzę. Opinię do sprawy przygotował uznany w Polsce i za granicą autorytet w dziedzinie górnictwa odkrywkowego, kierownik jedynej Katedry Górnictwa Odkrywkowego w Polsce i prawdopodobnie w Europie, prof. dr hab. inż. Zbigniew Kasztelewicz, ponieważ był bezpośrednio związany z uprzednim pracodawcą odwołującego. W pracach wspomnianego instytutu uczestniczył również prodziekan ds. nauki i finansów Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii AGH, który potwierdził przygotowaną ekspertyzę. Również inne pozytywne dla nas opinie, przygotowane przez pozostałych biegłych sądowych, są oddalane jako stronnicze, w tym opinia przedstawiona przez eksperta Wyższego Urzędu Górniczego.

Podczas dyskusji z rzecznikiem górnicy podkreślali, że od czasu, gdy ZUS zmienił swoje podejście do uznawania emerytur górniczych dla pracowników kopalń węgla brunatnego, nie zostały zmienione żadne zapisy prawne, w tym ustawa emerytalna, odpowiednie rozporządzenia ministra pracy i polityki socjalnej, zarządzenia ministra przemysłu i handlu ani prawo geologiczne i górnicze. Nie uległ zmianie także zakres i charakter pracy osób zatrudnionych w KWB Konin i Adamów.

Delegaci kopalń przedstawili przykłady wyroków sądu okręgowego, niekorzystnych dla pracowników. Po analizie tego materiału ustalono, że rzecznik praw obywatelskich wystąpi do ministra rodziny, pracy i polityki społecznej z pytaniem, dlaczego prawo do emerytury jest różnie interpretowane i skąd wynika niespójność pojęć kluczowych dla uzyskania tego prawa przez pracowników kopalń węgla brunatnego. Rzecznik zwróci się także do prezesa ZUS, by wyjaśnił przyczyny zwiększonej ilości odwołań od decyzji organów rentowych odmawiających prawa do świadczeń. RPO zadeklarował również dokładne zbadanie wybranych spraw sądowych i ewentualne włączenie się w te postępowania.

Czy interwencja rzecznika przyniesie skutek? – Wierzę, że tak będzie. Spotkanie z rzecznikiem można nazwać roboczym. Ustaliliśmy, że prawnik z biura rzecznika szczegółowo sprawdzi, czy uzasadnienia zawarte w wydanych przez sądy wyrokach są prawidłowe – mówi Stanisław Aleksandrowicz. Wyznaczono także dwóch koordynatorów, którzy będą w kontakcie z Zespołem Prawa Pracy i Zabezpieczenia Społecznego; w sprawach dotyczących pracowników kolei koordynatorem jest Stanisław Aleksandrowicz, a w pozostałych przypadkach Paweł Dzikowski.     eg

Fot. Biuro RPO

 

Dodaj komentarz