Przepis na udane zjazdy

Rewelacyjna pogoda, idealne warunki narciarskie i wygodne lokum – tak podsumowali styczniowy wyjazd do Włoch jego uczestnicy. To prawdziwa laurka dla organizatora, Towarzystwa Turystycznego „Gwarek”, który zdaje się mieć patent na udane wycieczki.

Region Trentino narciarze „Gwarka” odwiedzili już kilkakrotnie. W tym roku na bazę wybrali Molveno, urokliwe miasteczko nad jeziorem o tej samej nazwie. Miejsce okazało się niezwykle atrakcyjne. Molveno otaczają lasy i malownicze szczyty górskie, a samo jezioro jest uważane za najpiękniejszy włoski akwen u stóp Dolomitów.

Oczywiście narciarzy interesują nie tylko widoki, ale i warunki zjazdowe. A te okazały się znakomite. – Liczne dość długie trasy, doskonale utrzymane, o różnym stopniu trudności sprawiły, że naprawdę można się było najeździć. Z dostępem do tras też nie było problemu, stacja kolejki zlokalizowana jest bardzo wygodnie w centrum miasta Andalo, prosto z kolejki można iść na zakupy. A do samego Andalo mogliśmy szybko dojechać skibusem. O tej porze, w połowie stycznia, turystów przyjechało sporo, ale nie jest to uciążliwe przy tej ilości tras i wyciągów – mówi prezes TT „Gwarek” Witold Kłosowiak.

Dodatkowym atutem pobytu okazała się rewelacyjna pogoda. Pełne słońce przez wszystkie dni pobytu, w nocy kilkustopniowy mróz, a w dzień przyjemna dodatnia temperatura. Wyjazd okazał się udany także pod względem bezpieczeństwa, nikt z uczestników nie doznał nawet najmniejszego zadrapania.

Ze szczytu Paganelli roztaczają się przepiękne widoki na okoliczne doliny i szczyty oraz na położone niedaleko jezioro Garda. A najbliższe jezioro Molveno wykorzystała grupa siedmiu morsów, która nie mogła oprzeć się pokusie lodowatej kąpieli.

Podsumowując: nic dziwnego, że TT „Gwarek” nie ma kłopotów z frekwencją, przeciwnie – chętnych na wyjazdy, nie tylko narciarskie, jest zwykle nadmiar. Do Molveno pojechał pełen autokar, 48 osób.
Kolejna zaplanowana na ten rok wycieczka już niedługo, na początku lutego. Będzie to uświęcony gwarkową tradycją wyjazd do Krynicy.     e

Fot. Mariusz Ostynowicz

 

Dodaj komentarz