Lazur czy turkus

Jezioro Turkusowe, czy – jak mówią inni – Lazurowe to intrygująca nazwa dla akwenu położonego w naszej części świata. Na tyle, by zachęcić ciekawskich turystów do sprawdzenia, co się pod nią kryje.

Mieszkańcy okolic Konina i Turku, zwłaszcza pracownicy kopalń i elektrowni, dobrze wiedzą, że turkusowo-lazurowe jeziorka nie są właściwym miejscem wypoczynku, bo stanowią składowiska popiołów z elektrowni. Piękna woda jest więc toksyczna, a brzegi akwenów niebezpieczne. Niestety, nie są tego świadomi przybysze, którzy w ostatnim czasie masowo odwiedzają zbiorniki, okrzyknięte atrakcją turystyczną naszego regionu.

„Polskie Malediwy”, czyli osadnik Gajówka koło  Turku i konińskie  Jezioro Turkusowe,  spopularyzowali  blogerzy, którzy  do zachwytów  nad niespotykanym  kolorem wody  dodali  informacje ułatwiające dojazd.  Odtąd  nad oba zbiorniki  ruszyła  inwazja turystów,  którzy nie bacząc  na tablice  zabraniające wstępu  urządzają pikniki  nad wodą.
Widoczny  na zdjęciach  osadnik Gajówka  rzeczywiście jest bardzo  fotogeniczny,  jednak  wypoczynek nad  turkusową wodą,  a tym  bardziej kąpiel,  stanowczo  odradzamy.     e

Fot. Piotr Ordan

Dodaj komentarz