Międzynarodowe echa konińskiej Barbórki

Magazyn  Politico.eu  zamieścił  (18 grudnia ) relację  z obchodów  Barbórki  w Koninie  połączoną  z komentarzem  na temat  przyszłości regionu.  Autorem tekstu  jest  Karl Mathiesen,  a zdjęć  Aleksandra Kossowska.

W Polsce węgiel już nie króluje, ale pozostawia ślad

Dziedzictwo branży jest nadal żywe w kulturze, gospodarce i polityce klimatycznej Unii Europejskiej.

Co roku od prawie stu lat górnicy w węglowym mieście Koninie zbierają się, aby uczcić św. Barbarę, patronkę ich zawodu, oraz czarny surowiec spajający ich społeczność.

W tym roku  4 grudnia górnicy z Konina maszerowali prawdopodobnie po raz ostatni. Kopalnia, wokół której zbudowano lokalną społeczność, kończy pracę. W największej odkrywce  pompy odwadniające zostały już wyłączone, co pozwoliło na podniesienie się poziomu wody. Wkrótce nie będzie już górnictwa, które Barbara może otaczać opieką.

Gdy górnicy zbierali się na obchody Barbórki, nad miastem zawisło pytanie: czy to pogrzeb, czy też świętowanie reinkarnacji?

Koniec górnictwa w Koninie zbiega się ze zmianą w polskiej polityce, ponieważ centrowy rząd kierowany przez byłego przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska przejmuje władzę od nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość byłego premiera Mateusza Morawieckiego.

Transformacja polityczna prawdopodobnie przyspieszy upadek sektora wydobywczego w kraju. Podczas gdy poprzedni rząd uzgodnił ze związkami zawodowymi utrzymanie pracy kopalń do roku 2049, nowa administracja zamierza zwiększyć udział energii odnawialnej do 2030 roku do poziomu 68 proc., co mniej więcej odpowiada obecnemu udziałowi węgla w krajowej  produkcji energii.

To koniec, który zbliża się od lat – pomimo usilnych prób oporu ze strony związków zawodowych i kolejnych rządów. W całej Polsce połączenie słabej jakości węgla, który jest coraz trudniej dostępny, oraz europejskiego systemu opłat za emisję dwutlenku węgla zmniejszyło liczbę kopalń o połowę w latach 1990-2014. Dekadę temu Grupa Kapitalowa ZE PAK zatrudniała w Koninie 10 tys. pracowników. Od tego czasu ich liczba zmniejszyła się o ponad dwie trzecie.

Ale nawet gdy branża zanika, jej ślad pozostaje – w gospodarce, kulturze i polityce klimatycznej Unii Europejskiej. Ze względu na swoje uzależnienie od węgla, Polska jest jednym z najgłośniejszych przeciwników zielonej agendy UE. Podczas gdy inne kraje UE naciskały na zaostrzenie celów, Warszawa wykorzystywała każdą okazję, by opowiadać się za wolniejszym tempem.

Skutki tych wysiłków są widoczne nie tylko w celach UE, które są mniej ambitne, niż mogłyby być, ale także w nacisku na to, co jej zwolennicy nazywają „sprawiedliwą transformacją”. Jest to próba złagodzenia ciosów dla tych, którzy poniosą największe straty, gdy ich kraje odejdą od paliw kopalnych.

Kiedy w 2018 roku Polska otrzymała możliwość zorganizowania konferencji klimatycznej COP24, na miejsce spotkania wybrała Katowice, węglowe centrum kraju  – zwracając w ten sposób uwagę na wpływ, jaki walka ze zmianami klimatu będzie miała na dziesiątki tysięcy miejsc pracy.

Dla europejskiej polityki klimatycznej nacisk Warszawy oznaczał więcej pieniędzy dla takich historycznie zanieczyszczających gospodarek, jak polska. A konińskim górnikom nie uratuje to tożsamości, którą świętowali przez dziesięciolecia. Liczą jednak na to, że wsparcie ze strony Brukseli i Warszawy będzie wystarczające, by starsi pracownicy mogli zakończyć karierę zawodową z godnością, a młodsi zbudować swoje życie tak, by nie było zależne od surowców powodujących ocieplenie świata.

Fot. 1   – Niemiecka koparka SRs-1800/II o nazwie „Dolores”. Ma 118 metrów długości i 38 metrów wysokości i będzie główną atrakcją skansenu powstającego przy odkrywce Jóźwin w Koninie.

Fot. 2    – Zamknięcie odkrywki Tomislawice, ostatniej działającej w Koninie, zapowiedziano na 2024 rok.

Fot. 3   –  Kopalnia pracuje w systemie trzyzmianowym, pierwsza zmiana zaczyna się o godz. 5 rano. O tej godzinie wyruszyły samochody  wiozące górników na odkrywkę.

Fot. 4   – Obchody Barbórki w 2024 r. w Koninie rozpoczęły się mszą św. w kościele NMP.

Fot.   5  – Mundury górników są pełne symboliki: mają 29 guzików, symbolizujących wiek św. Barbary w chwili jej męczeństwa.

Fot.  6  – Ważne są również kolory piór noszonych na czapkach: biały jest przeznaczony dla techników, inżynierów i kierowników górnictwa; zielony  dla dyrektorów generalnych górnictwa; czarny dla górników i aspirantów; a czerwony dla członków orkiestry.

Fot.  7  –  Alicja Regina Messerszmidt, przewodnicząca Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Inżynieryjno-Technicznych „Kadra”: Wszyscy chcemy zrealizować plan zielonej transformacji – przede wszystkim z szacunkiem dla ciężkiej pracy, jaką ludzie wkładają w to miejsce od wielu lat… UE musi zapewnić sprawiedliwe warunki.

Fot.  8   – Emerytowany górnik Stefan Chmielewski, na zdjęciu z żoną Iloną, pełnił rolę Lis Majora podczas uroczystości św. Barbary. Rolę mistrza ceremonii pełni zwykle doświadczony górnik.  „Kiedyś przyjeżdżali tu do pracy ludzie z całej Polski. Ale teraz jest to miasto emerytów” – powiedział Chmielewski.

Fot.  9   –  Po porannym nabożeństwie 4 grudnia górnicy przemaszerowali ulicami Konina do amfiteatru na górnicze śniadanie.

Fot.   10  – Joanna Gajdzińska, członkini orkiestry dętej PAK KWB Konin.

Fot.   11 –  „Nikt nie ma wątpliwości, że musimy odejść od węgla, ale trzeba zachować tradycje. Tradycja górnicza jest integralną częścią krajobrazu tego miasta i regionu ” – mówił Lis Major Stefan Chmielewski.

Fot.  12  –  Po 2024 roku w Koninie nie będzie już wydobycia…

Fot.  13   –   … ale dziedzictwo węgla pozostanie.

Dodaj komentarz