Historia żeglarstwa konińskiego (11)

Część jedenasta
We własnym zakresie postanowiliśmy przebudować ceglany kort tenisowy, myśląc o sztucznej nawierzchni, bo to był czas wprowadzania nowych technologii. Pracownicy ośrodka wykonali ogrodzenie według mojego projektu, nawieziono tłuczeń, ale nie znaleźliśmy pieniędzy ani na kort ceglany, ani na kort z tworzywa sztucznego. Po wielu zabiegach udało się położyć tylko asfalt.

Najważniejszym zadaniem pozostała jednak przebudowa budynku głównego, czyli „Statku”. Sterówka niszczała, pokłady-tarasy przeciekały, mury popękały i potrzebny był pilny remont, a dotychczasowe starania nie skutkowały żadnymi decyzjami. Dopiero zbieg pewnych zdarzeń tę sytuację zmienił, a mianowicie dyrektorem ds. pracowniczych został Krzysztof Buszko, a kierownikiem Zakładu Robót Górniczych Tomasz Karaszewski. Inżynierowie Działu Inwestycji Zbigniew Bryłka, Wojciech Pacyna i Krzysztof Przybylski wykonali według mojej koncepcji potrzebny projekt, znalazły się pieniądze i wykonawca – ZRG. Ważnym czynnikiem była pielgrzymka papieża Jana Pawła II do Lichenia i nasza inicjatywa zorganizowania Ogólnopolskich Regat Papieskich w Pątnowie, a wstyd było zaprosić gości do zaniedbanego ośrodka.

W ten oto sposób w roku 1999 otwarcie sezonu żeglarskiego odbyło się w wyremontowanym obiekcie. Dotychczasowe pomieszczenia kierownika i świetlica zostały adoptowane na „Tawernę”, część gastronomiczna została powiększona i wyposażona zgodnie z przepisami sanepidu, duży taras został zadaszony, a ściany częściowo wymurowane z możliwością późniejszego wstawienia okien. W dolnej części hangaru powstało biuro kierownika, magazynki, szatnia i natryski dla pracowników. Wymieniono wrota hangaru żeglarskiego, przed „Tawerną” powstał przestronny taras, a cały budynek ocieplono i otynkowano. Całość wyglądała naprawdę imponująco.

Chcąc bardziej uatrakcyjnić kąpielisko, razem z kierownikiem Działu Dokumentacji kopalni Andrzejem Pietrzykiem, poczyniliśmy wiele starań, aby wybudować w Pątnowie zjeżdżalnię wodną. Dzięki nam została podpisana wstępna umowa, ale decyzją późniejszego dyrektora d/s pracowniczych Mirosława Zajączkowskiego umowa ta została zerwana. Mirosław Zajączkowski wspólnie z Wojciechem Szcześniakiem mieli duży udział w przebudowie plaży, gdzie nawieziono wiele głazów, tworząc atrakcyjny brzeg, jednocześnie kamienie zapobiegały rozmywaniu brzegu przy silnym wschodnim wietrze. Kierownikiem ośrodka w tym czasie był Leszek Miller.

W 2005 roku zarząd kopalni „Konin“ postanowił sprzedać Ośrodek Wczasowo-Żeglarski w Pątnowie. Teren ośrodka został podzielony na dwie działki. Jedna duża z kąpieliskiem, kortem, budynkami, parkingiem i pomostami została sprzedana prywatnej firmie „Glaspo”. Drugą, dużo mniejszą, obejmującą stare WOPR-owskie hangary bez wody i sanitariatów za własne pieniądze kupił Klub Żeglarski Kopalni „Konin”. Jeden z pomostów został przedzielony, częściowo dla „Glaspo”, częściowo dla klubu. Zbudowaliśmy dwa krótkie pomosty, a jeden z murowanych hangarów adoptowaliśmy na pomieszczenie klubowe. W 2008 roku dzięki moim staraniom doprowadziliśmy wodę, zbudowaliśmy pomieszczenia WC i natrysk oraz zbiornik nieczystości.

Zasługą kilku żeglarzy, pod kierownictwem Jacka Wiśniewskiego i Tomka Jurzyka, jest zbudowanie na terenie przystani w 2010 roku drewnianej „Mesy”, miejsca spotkań integracyjnych. Zamontowano monitoring, naprawiono i zakonserwowano pomosty, pomalowano z zewnątrz wszystkie hangary. Na 50 – lecie Klubu Żeglarskiego Kopalni „Konin”, które obchodziliśmy właśnie w 2010 roku, przystań żeglarska, jak na swoje warunki, prezentowała się wspaniale.

Od 1976 roku do dzisiaj, przez 40 lat bez żadnej przerwy, pełniłem w zarządzie klubu różne funkcje, zaczynając od członka Komisji Imprez, przez sekretarza-skarbnika, którym byłem przez 23 lata, na funkcji komandora kończąc. Tylko w latach 1984 – 1988 nie byłem w składzie zarządu, ale pełniąc funkcję bosmana i tak uczestniczyłem we wszystkich jego posiedzeniach. Z okazji 50–lecia klubu otrzymałem odznakę Zasłużony dla Miasta Konina, Zasłużony Działacz Polskiego Związku Żeglarskiego i Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej. Mogę stwierdzić, że przygoda z żeglarstwem to wspaniała i wielka rzecz, która nigdy mnie nie znudzi.

Tomasz Piasecki

Fot. Piotr Ordan
Na zdjęciach
1 – 5  Ośrodek pątnowski przed remontem
6 – 13     … i w roku 2002 po modernizacji

 

Dodaj komentarz